Wojewódzki Szpital Zespolony im. Rydygiera w Toruniu chce poszerzać zakres swoich ofert. Wczoraj medycy mogli dzięki sprzętowi do telekonferencji zobaczyć nowe zabiegi przeprowadzone pod nadzorem gości z Antwerpii: dr Peersmana i jego asystenta.
Pierwsi w regionie
Nowe zabiegi wykonywane są co prawda w kraju od kilku lat, jednak dostęp do nich był ograniczony z jednej strony przez cenę, z drugiej przez liczbę placówek zdrowia z odpowiednio wykształconą kadrą. Lekarze z całej Polski przyjechali zapoznać się z nowymi tendencjami w medycynie.
Fundusz zapłaci
O godz. 8 rano rozpoczęła się pierwsza z trzech przeprowadzonych tego dnia operacji: - Pierwszy raz w naszym regionie przeprowadzone zostały dwa zabiegi kapoplastyki i jeden endoprotezy stawu rzepkowo-udowego. Goście z Belgii zademonstrowali poszczególne kroki zabiegu i nowe narzędzia. Te zabiegi będą przeprowadzane w naszym szpitalu, NFZ zgodził się na ich refundację. Do tej pory ze względu na cenę takiej operacji - 10 tys. zł były one przeprowadzane tylko w prywatnych klinikach - mówił ortopeda Leopold Gibas.
Chodzą już dzień po operacji
Zabiegi te wykonuje się na świecie od kilku lat, zalecane są przede wszystkim młodym i aktywnym ludziom z problemami zwyrodnieniowymi kolan. Ponieważ oszczędza się kość pacjenta, ten szybko dochodzi po operacji do zdrowia: - Już następnego dnia pacjent może chodzić o kulach, a po 3 tygodniach poruszać się samodzielnie - mówił prof. Maciej Jackowiak, ordynator oddziału ortopedyczno-urazowego. O niezwykle dobrych efektach takich zabiegów może świadczyć fakt, że ubiegłoroczny zwycięzca Tour de France przeszedł zabieg wymienienia stawu.
Na czym polegają te operacje? _- W przypadku kapoplastyki usuwamy tylko chrząstkę u chorego pacjenta i na to miejsce nakładamy specjalną "kapę", stąd nazwa tego zabiegu. W przypadku endoprotezy stawu rzepkowo-kolanowego, gdy nie ma takiej potrzeby i nie trzeba usuwać całego stawu, wymieniamy tylko uszkodzoną powierzchnię stawową rzepki - _mówił Maciej Jackowiak.
Zainteresowanie było spore. W salki konferencyjnej, która daje możliwość obserwacji operacji, obecni byli nie tylko ortopedzi. Przyszli także lekarze innych specjalności: - Jestem kardiochirurgiem, ale przyszłam, by sprawdzić sprzęt do telekonferencji. Sama niejednokrotnie wykonuję operacje, które są transmitowane, stąd chciałam sprawdzić, czy wszystko jest dobrze widoczne - powiedziała jedna z lekarek.