Zajadali się tortem
Na jubilatów czekał również przepyszny tort. Na uroczystości pojawiło się siedem par i jeden pan. Pani Marta Giersz ze względu na stan zdrowia nie mogła razem z mężem Antonim przybyć na jubileusz do ratusza.
Wojenne losy
Jubilaci spełnili prośbę burmistrza i przedstawili pokrótce swoje życie. Panowie najczęściej opowiadali o swoich wojennych przeżyciach. Pary, które pojawiły się na jubileuszu, w dorosłe życie wchodziły w latach czterdziestych. Niektórzy zdradzili nawet, jak poznali żony.
Pary zgodziły się, że we wspólnym życiu wiele się dorobiły - zarówno dobrego jak i złego.
Gdy wąs wyszedł
- Jak wąs dobrze wyszedł, to zabrałem się za dziewczyny - _śmiał się Józef Błociński. - Gdy ją zobaczyłem, to pomyślałem, że to taka mała istotka - wspominał z kolei poznanie żony Genowefy Jerzy Łazowski.
- _Wandę po raz pierwszy ujrzałem na weselu kolegi - _wyznał Edwin Szpręga. - Wróciłem z wojska i się szybko pobraliśmy. Miałem wtedy 24 lata.
Państwo Stefan i Stefania**Kasprzakowie **przyznali, iż przed ślubem mieli rok przerwy. - _Ten czas pozwolił mi na zrozumienie, kto jest dla mnie najważniejszy - _dodał pan Stefan. _
