https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Na gorąco": Cierpliwość ulicy kiedyś się skończy... koktajlami mołotowa?

Jacek Deptuła
"Na gorąco" komentuje Jacek Deptuła
"Na gorąco" komentuje Jacek Deptuła archiwum GP
Co kilka dni premier Donald Tusk otrzymuje niespodziewany cios. Afery gonią skandale, opozycja teatralnie rwie włosy z głowy, a liderzy Platformy zachowują się, jakby nic się nie działo.

Im głośniej Jarosław Kaczyński krzyczy, że w Polsce nie ma demokracji, tym ciszej jest w Kancelarii Premiera.

Powiedzmy, że to taktyka zgodna z powiedzeniem, iż psy szczekają, karawana jedzie dalej. Ale w końcu kondukt będzie musiał się zatrzymać, a mistrz ceremonii przemówić nad nieboszczką nadzieją. Zapewne będzie to zapowiadane na koniec września drugie expose.

Co powie premier? Jest w tej dobrej sytuacji, że wybory dopiero za trzy lata, a PSL-owi żadna siła nie oderwie tyłków od foteli.

Ale prócz polityków jest jeszcze ulica. Dziś za pomocą internetu można skrzyknąć się w kilka godzin. Nie sądzę, by sobotni marsz "radiomaryjnych" był początkiem końca rządu Tuska. Ale cierpliwość ulicy kiedyś się skończy. Jarosław Marek Rymkiewicz - taki trochę "Mickiewicz" prawdziwych Polaków - grozi, że skończy się koktajlami mołotowa. Nie sądzę. Ale jeśli premier Tusk powtórzy w expose, że jego państwo zdaje egzamin - dużą część żałobników trafi szlag.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska