Bardzo gorąca atmosfera towarzyszyła wczorajszemu spotkania rolników z posłami i władzami lokalnymi w Przysiersku w gminie Bukowiec. Do sali Remizy Strażackiej przybył Lech Kuropatwiński i Leszek Sułek, posłowie RP, Stanisława Kuffel, radna Sejmiku Wojewódzkiego, Marzena Kempińska, starosta świecki, radni powiatowi oraz miejscy, przedstawiciele Agencji Rynku Rolnego oraz wojewody Kujawsko - Pomorskiego.
Jest źle, ale co z tego?
W pierwszej części spotkania zaproszeni goście przedstawili kondycję rolnictwa w powiecie świeckim oraz w całym kraju. Głównymi tematami były: omówienie obecnej sytuacji na rynku zbóż, pasz i komponentów, kondycja finansowa polskich gospodarstw, perspektywy w aspekcie warunków przystąpienia do Unii Europejskiej, Izby Rolnicze - stan i obecnie spełniane funkcje. Jako pierwszy głos zabrał Krzysztof Ardanowski, prezes Kujawsko - Pomorskiej Izby Rolniczej. Jego wystąpienie można podsumować krótkim - "Jest źle, jednak Izby Rolnicze niewiele mogą zrobić". Potem głos zabrał Leszek Sułek, poseł, który mówił, że nie chciałby dopuścić do licytacji gospodarstw rolniczych i zapobiec tym samym tragicznym losom rolnika. Następnym, który przemawiał, był Lech Kuropatwiński, poseł. Z jego wypowiedzi można było się dowiedzieć, że 60 procent rolników żyje w biedzie, i on to od dawna powtarzał. Zwrócił uwagę na sytuacje w spółce "Polski Cukier" oraz na to, że z chwilą wejścia do Unii Europejskiej, przybędzie 9 tysięcy urzędników. Na zakończenie powiedział, że to rolnicy powinni wziąć spraw w swoje ręce.
Skłócić rolników
Wójt Bukowca w swojej refleksyjnej mowie stwierdził, że dobrze nie jest. - Jest grupa dużych rolników, którzy dobrze się miewają - stwierdzał wójt. - Jest grupa średnich rolników, którzy borykają się z problemami. Najgorzej jest z małymi rolnikami, którzy pukają do drzwi Ośrodka Pomocy Społecznej. jednak tu jest zaskoczenie, bo okazuje się, że ilość ich hektarów mnoży się przez 200 zł i wychodzi ich dochód. Niepokojące są próby rozbicia rolników.
Przedstawiciel Agencji Rynku Rolnego natomiast opowiadał o szerokich działaniach agencji w kierunku poprawy sytuacji w rolnictwie.
Okupacja urzędów?
W drugiej części rolnicy z powiatu świeckiego zadawali gościom pytania.
Na zakończenie spotkania, jeden z organizatorów - Marian Zubik, przewodniczący Związków Zawodowych Rolnictwa "Samoobrona" województwa Kujawsko - Pomorskiego, odczytał postulat rolników, który trafi wkrótce do Marszałka Województwa oraz Ministra Rolnictwa. Jeżeli nie przyniesie on rezultatu, czyli, jeśli sytuacja się nie poprawi, rolnicy przystąpią do działania. Prawdopodobnie nie będą blokować dróg. Na spotkaniu padły propozycje, aby zabarykadować się w starostwach powiatowych i Sejmiku Wojewódzkim. O tym, jaką formę przyjmie protest, zadecydują związkowcy w późniejszym terminie.
Na granicy wytrzymałości
Tomasz Karpiński

Jeżeli nie będzie poprawy sytuacji, rolnicy zapewniają, że nie będą blokować dróg, tylko urzędy powiatowe i Sejmik Wojewódzki. I będzie ostro...