https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na hali wyrosła antenka

Tekst i fot. DARIUSZ NAWROCKI
- Po obiedzie wyszedłem na balkon i oniemiałem. Na hali wyrósł maszt telefonii komórkowej - opowiada jeden z mieszkańców bloku przy ul. Krzymińskiego 10.
- Po obiedzie wyszedłem na balkon i oniemiałem. Na hali wyrósł maszt telefonii komórkowej - opowiada jeden z mieszkańców bloku przy ul. Krzymińskiego 10. fot. DARIUSZ NAWROCKI
Mieszkańcy bloków przy ulicy Krzymińskiego w Inowrocławiu są oburzeni. Nikt nie pytał ich o zdanie przed postawieniem masztu na hali sportowej.

Co ma maszt do wiatraka?

- Po obiedzie wyszedłem na balkon i oniemiałem. Na hali wyrósł maszt telefonii komórkowej - opowiada jeden z mieszkańców bloku przy ul. Krzymińskiego 10. Podobnie jak jego sąsiedzi jest tym oburzony.

- Zamontowano go bez pytania o zgodę mieszkańców okolicznych bloków. Nie wiem, jaki wpływ na moje zdrowie będzie miał ów maszt. Zdania na ten temat są podzielone. Wiem jednak, że wszędzie gdzie takie anteny się pojawiają, wartość mieszkań spada nawet o 20 procent - żali się.

Mieszkańcy bloków przy ulicy Krzymińskiego na razie się organizują. Maszt zamontowano pod koniec lipca. Niektórzy nie zdążyli go jeszcze zauważyć. Na pewno wystosują do prezydenta pismo protestacyjne w tej sprawie. Liczą, że ich zrozumie.

- Skoro przeszkadzały mu wiatraki postawione za Solankami, nie zdziwi się chyba, że kilkuset mieszkańcom przeszkadza maszt pod ich oknami - dodają.

Zbyt mała moc

Rzecznik prezydenta Anna Patyk zapewnia, że przy montowaniu masztu na hali dochowano wszelkich niezbędnych procedur. Okazuje się, że inwestor starał się o postawienie stacji przekaźnikowej telefonii komórkowej już w czerwcu 2006 roku. Od tego czasu trwała wymiana korespondencji między inwestorem a Ośrodkiem Kultury i Sportu. W końcu zapadła decyzja.

- Moc tego nadajnika jest słaba, więc zgodnie z prawem nie trzeba było organizować konsultacji społecznych przed jego postawieniem - tłumaczy pani rzecznik.

Dodaje również, że jest w posiadaniu pisma, z którego wynika, iż starosta nie widział żadnych przeciwwskazań, aby maszt na hali zamontować. Uznał, iż moc nadajnika jest stosunkowo słaba i znajduje się w odległości większej niż 70 metrów od budynków mieszkalnych.

- Tym samym wszelkie normy określone w rozporządzeniu Rady Ministrów są zachowane - zapewnia pani rzecznik.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kp
Wychodząc na balkon bloku przy ul. Krzymińskiego 10 możemy zobaczyć po lewej blok, po prawej blok, na wprost żłobek. Niestety masztu ani hali niewidać ponieważ są po drugiej stronie bloku. I to po tej, po której nie ma balkonów.
o
olin
problem anten na wieżyczkach koscioła możwe okazać się większym problem niż sądzimy!!!!
pytam, czy fale radiowe nie spowodowały niszczenie kościoła ( a tak nawiasem ciekawi mnie czy rada parafialna wyraziła zgodę na montaż,
ile wpływa pieniędzy za antenki, na co idą te pieniadze, czy prezydent miasta o tym wie, czy nadal daje pewna kwotę na oświetlenie )
~gość~
Ja także protestuję, gdyż na kościele Matki Boskiej założono kilka antenek telefonii. A czy to nie zagraża zdrowiu ludzi przebywających na Targowisku i mieszkających na Sadach?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska