Z pokładu statków płynących Kanałem Górnonoteckim ze śluzy Antoniewo do pałacu w Lubostronia ten problem widać dość dobre, bo nie ma tu zagospodarowania turystycznego.
Owszem, przy parku pałacowym w Lubostroniu ustawiono już niewielki pomost, na który mogli zejść uczestnicy "warsztatów terenowych i samorządowo - naukowej konferencji", płynący na pokładach trzech statków: "Jadwigi", Noteci 2" i jednostki pożarniczej PSP w Nakle.
"Wanda" płynie z portu Toruń szlakiem "Ondyny" do Bydgoszczy
To już siódmy coroczny rejs i konferencja zorganizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego we współpracy z Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, teraz także ze Starostwem Powiatowym w Nakle, Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy i Powiatową Komendą Straży Pożarnych w Nakle.
Na pokładach statków odbyły się wspomniane warsztaty terenowe, a w pięknym pałacu lubostrońskim konferencja naukowa. Ich tematami były turystyka i rekreacja wodna oraz zagospodarowania obszarów nadrzecznych.
Statki płynęły Kanałem Górnonoteckim, który stanowi fragment Wielkiej Pętli Wielkopolski (690 km) - produktu turystycznego mocno promowanego w Wielkopolsce, mniej w naszym regionie. Aatrakcyjny szlak wodny, przebiegający także z Gopła Kanałem Morzysławskim do Warty i dalej do ujścia Noteci, Notecią, Kanałem Bydgoskim.
Tu też rozwija się turystyka
- Podczas naszych konferencji zawsze pływaliśmy po Wiśle, a teraz pojawiliśmy się na Noteci, aby zwrócić uwagę społeczeństwa na fakt, że i tu rozwija się turystka i rekreacja, i że trzeba jeszcze zrobić dużo, aby być w pełni zadowolonym - stwierdza Stanisław Wroński, pełnomocnik marszałka województwa kujawsko-pomorskiego ds. dróg wodnych. - My, samorządowcy, zrobiliśmy jak na tę chwilę właściwie wszystko, co można było w tej materii zrobić, bo pobudowaliśmy mariny i przystanie, uruchomiliśmy wypożyczalnie sprzętu pływającego. Teraz czas na stronę rządową.
Gdy jest niska woda...
Zdaniem Wrońskiego potrzeba większych inwestycji na drogach wodnych, bowiem gdy pojawia się niska woda, nie sposób przepłynąć statkiem. Te inwestycje są konieczne w szczególności z uwagi na zmianę klimatu i spodziewane znacznie bardziej suche lata niż w minionych latach.
Rejs Brdą i Wisłą z widokiem na miasta regionu
- Cały czas samorządowymi siłami propagujemy i rozwijamy turystykę i rekreację wodną, czego najlepszym przykładem jest nasza powiatowa przystań w Nakle nad Notecią. Ruch turystyczny rośnie - zapewnia Tomasz Miłowski, starosta nakielski. - Niestety wciąż natrafiamy na duże trudności, bo szlak wodny jest słabo utrzymany, a ten jest od tego roku w gestii Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy. Nakielskie statki "Łokietek" i "Jadwiga" mają trudności z przepłynięciem niektórych odcinków Noteci. Gdy niedawno organizowano rejs ze studentami do Berlina, "Łokietek" dopłynął tylko do Czarnkowa i trzeba było wynajmować statek na terenie Niemiec.
- Nie będzie prawdziwej turystyki na Noteci jeśli wciąż będzie brakowało wody - stwierdza z naciskiem kapitan żeglugi śródlądowej z Nakła Grzegorz Nadolny. - Cieszy natomiast, że do Nakła przypływa coraz więcej mniejszych jednostek z zachodu Polski i Europy.
Jest jednak kolejny problem - przeciągający się remont śluzy Okole w Bydgoszczy. Zamknięta śluza uniemożliwia przepłynięcie z zachodu do Bydgoszczy i dalej na Wisłę.
Biała plama
- Odcinek Wielkiej Pętli Wielkopolski w naszym regionie liczy 170 kilometrów. To 25 procent całości - wylicza Żaneta Marciniak, reprezentująca Urząd Marszałkowski i UKW w Bydgoszczy.
Płyną Wisłą i dyskutują o zagospodarowaniu polskich rzek [zdjęcia]
Północna część szlaku wiodąca Kanałem Bydgoskim i Notecią pokrywa się z międzynarodową drogą wodną E-70 łączącą. Wszystko to sprawia, że pętla Wielkopolski ma duży potencjał turystyczny i rekreacyjny.
- Jednak jest biała plama między Łabiszynem a Nakłem, gdzie nie ma infrastruktury turystycznej - kończy z żalem pani Żaneta. ą