https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na prośbę rodziny Zbigniewa Grugla publikujemy jej list do redakcji

red
Zbigniewi Grugel jest nadal w szpitalu.
Zbigniewi Grugel jest nadal w szpitalu. Janina Waszczuk
Na prośbę rodziny Zbigniewa Grugla publikujemy jej list do redakcji, który naświetla okoliczności desperackiego kroku nadleśniczego Tucholi.

Mieszkańcy do dziś komentują wydarzenia, jakie są związane z tą sprawą, a rodzina będzie chciała dogłębnie wyjaśnić ich tło. Kulisy powinna też poznać opinia publiczna.

W związku z tragedią, która dotknęła naszą rodzinę, chcemy poinformować o znalezieniu listu, którego treść wskazuje na to, że targnięcie się na życie naszego Taty Zbigniewa Grugela spowodowane było zachowaniami mobbingowymi pana Janusza Kaczmarka, dyrektora Regionalnej Dyrekcji LP w Toruniu.

Z listu pożegnalnego naszego Ojca jasno wynika, że nasz Tata został zmuszony do tego kroku.

Nie możemy dalej milczeć i chcemy powiedzieć, że przez kilkanaście lat nasz Tata był mobbingowany i prześladowany przez pana Janusza Kaczmarka, był wręcz osaczony, o czym wielokrotnie informował urzędujących dyrektorów generalnych LP, w tym obecnego pana Adama Wasiaka.
O sytuacjach mobbingowych i esbeckich metodach zarządzania stosowanych w Regionalnej Dyrekcji LP w Toruniu wielokrotnie pisała lokalna prasa.

Apogeum trwającej przez lata sytuacji była ostatnia sprawa sądowa w Sądzie Rejonowym w Tucholi, która według nas była intrygą uknutą przez pana Janusza Kaczmarka, dyrektora Regionalnej Dyrekcji LP w Toruniu i pana Zdzisława Kwiatkowskiego, leśniczego z Leśnictwa Lipowa. Jednym z dowodów może być, naszym zdaniem, pismo znajdujące się w aktach sprawy w sądzie informujące o "poufnych rozmowach" pomiędzy panem Januszem Kaczmarkiem a panem Zdzisławem Kwiatkowskim.
Zapowiadamy wystąpienie o pociągnięcie do odpowiedzialności kamej winnych zaistniałej sytuacji. Zrobimy wszystko, aby dowieść prawdy.
Bardzo dziękujemy za ogromne wsparcie i pomoc, które otrzymaliśmy od ludzi, którzy naprawdę znają naszego Tatę.
Tomasz Grugel
Monika GrugeL-Walenciuk
Jarosław Grugel

List Zbigniewa Grugla
Kochani,
Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Jestem osaczony przez p. Janusza Kaczmarka i jego sforę. Nic nie dały moje działania informowania kolejnych Dyrektorów Generalnych Matusiaka i Wasiaka o mobbingu, jaki uprawia od lat Kaczmarek w Toruńskiej Dyrekcji. Jak wielu wspaniałych LEŚNIKÓW zniszczył przez te lata.
Kochani, dzięki wam przeżyłem wiele wspaniałych chwil, miałem okazję spotkać na swej drodze wielu zacnych ludzi, za to wszystko serdecznie dziękuję.
Żyłem ciekawie, uczciwie, ale nie mam już siły, jestem zaszczuty przez p J. Kaczmarka.
Kocham Cię, Halinuś! Kocham Was Dzieci i Wnuki. Bądźcie szczęśliwi!
Zbigniew Grugel
28 lipca 2015

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
EGG
W dniu 11.08.2015 o 09:40, jolia napisał:

No własnie masz rację...z tym, że to wygląda jak wypracowanie i jest logiczne....i to jest włąśnie nonsens.


Prosze cofnac sie do czasow szkoly sredniej by przypomniec sobie jak wyglada wypracowanie...
E
EGG
W dniu 10.08.2015 o 22:53, BORYS napisał:

A JAK PAN GRUGEL STOSOWAŁ WYRZUCAŁ LUDZI Z PRACY ZA DARMO TO WSZYSTKO BYŁO SUPER . SPRAWA PRZED SĄDEM I WYROK NIE SĄ INTRYGĄ A JEDYNIE SPRAWIEDLIWOŚCIĄ WOBEC CZYNÓW POPEŁNIONYCH SĄDY SĄ NIEZAWISŁE I ORZEKAJĄ O WINIE . LA MNIE PAN GRUGEL TO JEDNOSTKA KTÓRA W SWOIM ŻYCIU ZROBIŁA BARDZO WIELE ZŁEGO A ŻYCIE JEST SPRAWIEDLIWE


Z tego co wiem to byl bardzo broniony przez pracownikow tez BYLYCH. Niektorzy pracuja bo pracuja i uwazaja,ze wszystko im sie nalezy a nie wkladaja w prace calych siebie a pozniej maja pretensje, ze zostali zwolnieni...
E
EGG
W dniu 10.08.2015 o 18:12, Gość napisał:

Módl się, módl, nawet byli partyjni potrzebują pomocy Boga.


Czasem wlasnie ludzie uchodzacy za niewierzacych sa o wiele lepsi od nas - wierzacych i to oni zbawienia dostapic moga. Nie oceniajmy nikogo bezpodstawnie.
j
jolia
W dniu 10.08.2015 o 16:22, EGG napisał:

Ludzie!!!! Mowicie, ze list pozegnalny jest w formie podania? a jaka forme ma miec?!!! Czlowiek zdesperowany, wykonczony psychicznie ma pisac wypracowania?!Nonsens!!!Czlowiek w takiej sytuacji nie mysli logicznie, zrozumiec Pana Zbyszka moze jedynie osoba, ktora miala juz takiego ""dola"". Z glebi serca wspolczuje calej rodzinie! kazdego dnia modle sie za Pana Zbyszka, oddalam tez dla niego krew i mam wielka nadzieje, ze wroci do zdrowia.

No własnie masz rację...z tym, że to wygląda jak wypracowanie i jest logiczne....i to jest włąśnie nonsens.

e
epik

"O jeden donos za daleko?"

B
BORYS

 A JAK PAN  GRUGEL STOSOWAŁ WYRZUCAŁ LUDZI Z PRACY ZA DARMO TO WSZYSTKO BYŁO SUPER . SPRAWA PRZED SĄDEM I WYROK NIE SĄ INTRYGĄ  A JEDYNIE SPRAWIEDLIWOŚCIĄ WOBEC CZYNÓW POPEŁNIONYCH SĄDY SĄ NIEZAWISŁE I ORZEKAJĄ O WINIE . LA MNIE PAN GRUGEL TO JEDNOSTKA KTÓRA W SWOIM ŻYCIU ZROBIŁA BARDZO WIELE ZŁEGO A ŻYCIE JEST SPRAWIEDLIWE 

E
EGG
Ludzie!!!! Mowicie, ze list pozegnalny jest w formie podania? a jaka forme ma miec?!!! Czlowiek zdesperowany, wykonczony psychicznie ma pisac wypracowania?!
Nonsens!!!
Czlowiek w takiej sytuacji nie mysli logicznie, zrozumiec Pana Zbyszka moze jedynie osoba, ktora miala juz takiego ""dola"". Z glebi serca wspolczuje calej rodzinie! kazdego dnia modle sie za Pana Zbyszka, oddalam tez dla niego krew i mam wielka nadzieje, ze wroci do zdrowia.
G
Gość

Sprawę całą rozstrzygnie apelacja przez obrońcę Pana Zbyszka.Jeżeli sąd apelacyjny uchyli wyrok i przekaże sprawę do ponownego rozpoznania, to wtedy któraś ze stron powoła innego biegłego grafologa oraz przeprowadzi wiele innych dowodów i sprawa nabierze rumieńców.

Oczywiście rodzina Pana Zbyszka mając taki dowód jak list pożegnalny, pewno wytoczy RDLP Toruń  sprawę o mobbing i zrehabilituje w pełni Pana Zbyszka.

l
leśnik

Serdecznie współczuję rodzinie i samemu poszkodowanemu! Wiem co czujecie i nie mówię tego li tylko z dobrego serca, ale z doświadczenia. Taka praktyka jest w Lasach powszechna! Z byle powodu zwalnia się ludzi pracujących na odpowiedzialnych stanowiskach długie lata, oddanych Lasom i swojej pracy. Znam przypadek gdzie leśniczy musiał pożegnać się z pracą bo wyjechała jedna (jedna!!!) sztuka surowca tartacznego więcej niż było na kwicie wywozowym. Nie miało znaczenia to, że samochód tego samego dnia przyjechał po resztę z mygły - nie było tego numeru na kwicie, won z leśniczówki, z pracy, żona traci możliwość pracy (bo gdzieś dalej trzeba szukać lokum, najczęściej u rodziny). Znam przypadek leśniczego zwolnionego z jeszcze bardziej błachego powodu bo za 140 (sto czterdzieści!) złotych, jakie rzekomo zdefraudował wpisując staremu człowiekowi na wykaz mniej gałęzi niż było w rzeczywistości. Nie liczyło się to, że leśnik ten był bardzo zasłużony dla lokalnej społeczności i dla samego nadleśnictwa! Przysłano mu inspektora raz, nic nie znalazł, drugi raz to samo! W końcu inspektor podczas kolejnego przyjazdu szczerze wyznał - panie, mnie tu będą przysyłać aż coś znajdę! Znalazł te właśnie 140 złotych. Żenada! Pracownicy biurowi, starzy gajowi, podleśniczowie i robotnicy leśni pokupowali domy i mieszkania natomiast leśniczowie są chyba nabardziej pokrzywdzoną grupą po transformacji ustrojowej bo nie wolno im było kupić leśniczówek przez nich zamieszkiwanych "bo to mieszkania funkcyjne"! W dupę sobie wsadźcie te Wasze mieszkania funkcyjne! Wielu, wielu leśników, zwłaszcza terenowców, jest głęboko rozczarowanych polityką kadrową w lasach i sobiepaństwem tak dyrektorów regionalnych, jak i nadleśniczych, bo i wśród tych są ludzie, którzy nigdy nie powinni kierować zespołami ludzkimi! Ci rozczarowani pracownicy siedzą jednak jak mysz pod miotłą, bo nie będą ryzykować utraty mieszkania i pracy. Głośno krzyczy się NIE dla prywatyzacji lasów. Zgadzam się z tym całkowicie jeśli idzie o zasoby przyrodnicze, ale jeśli chodzi jednak o samą firmę Lasy Państwowe to ktoś powinien wreszcie zrobić porządek z tym bezdusznym molochem!

G
Gość

Sugeruję rodzinie aby zamówiła mszę świętą w Kościele za powrót Zbigniewa do zdrowia.

Proszę też jego znajomych aby modlili się za jego powrót do zdrowia.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska