Koronawirus coraz mocniej zaczyna odbijać się na gospodarce. Wiele osób zastanawia się, czy lada moment nie zajrzy im w oczy widmo bezrobocia.
- Na tę chwilę zwolnień grupowych w naszym powiecie nie ma - informuje Przemysław Stefański, dyrektor PUP w Inowrocławiu.
Nie oznacza to jednak, że bezrobotnych nie zaczyna przybywać. Dyrektor Stefański przyznaje bowiem, że w ostatnim czasie w urzędzie pracy odnotowuje się zwiększoną rejestrację pojedynczych osób ubiegających się o status bezrobotnego.
Ze względu na wprowadzane obostrzenia w pracy urzędów publicznych zainteresowani dokonują zgłoszeń drogą pocztową, elektroniczną lub pozostawiając dokumenty w miejscu specjalnie przygotowanym przez PUP.
- Rejestruje się więcej osób, a wśród nich jest duża grupa tych, którzy po przepracowaniu kilku lat, robią to po raz pierwszy - dodaje Przemysław Stefanski.
Dyrektor PUP zwraca uwagę na statystki. Na terenie powiatu inowrocławskiego pracę ma 41 tys. osób. Od początku 2020 roku, a więc jeszcze przed rozpoczęciem się epidemii koronawirusa, odnotowuje się wzrost liczby bezrobotnych. Obecnie wynosi ona około 7 tys. Zaś stopa bezrobocia, to 11,5 proc. Dla porównaniu w trzecim kwartale ub. r. stopa bezrobocia wynosiła 10,6 proc.
