https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na stare śmieci, by wygrywać

Tekst i fot. Aleksander Knitter
Andrzej Borowski
Andrzej Borowski
Andrzej Borowski, Patryk Buława i Maciej Malinowski są już zawodnikami Chojniczanki.

To nie jedyna dobra wiadomość z klubu. Prezes Maciej Polasik ogłosił, że nie ma już zadłużenia. Jak się więc okazuje, jest to już inny klub niż ten sprzed kilku lat.

Na zwołanej konferencji prasowej prezes Chojniczanki Maciej Polasik wraz z członkami zarządu poinformowali o przejściu do klubu trzech nowych piłkarzy. Wszyscy są kibicom dobrze znani, bowiem pochodzą z Chojnic i tu przez wiele lat grali dla Chojniczanki.

Z Andrzejem Borowskim, czołowym snajperem Pomorza, klub dogadał się bardzo szybko. - Pół godzinki i było po sprawie. Ja mam 32 lata i już dość ciągłego grania dla innych odległych klubów. Wróciłem po to, by z Chojniczanką awansować minimum do czwartej ligi. Innej możliwości nie ma - mówi Borowski. Zgodnie wtórują mu Buława i Malinowski. - Po kilku latach wracamy na stare śmieci. W tym samym celu - by awansować.

Borowski będzie też asystentem trenera Leszka Szanka.

Piłkarze zgadzają się, że jeśli zespół będzie grał dobrze i wszystko będzie w nim ok, to być może zostaną tu do końca piłkarskich karier.

- Mamy piękny teatr, który funduje nam miasto. Teraz musimy tylko dobrać znakomitych aktorów - żartował trener Szank.

Zamknięty jest już temat transferu Mariusza Kaźmierczaka, który jesienią na pewno w Chojniczance nie zagra.

Na pytanie czy ktoś z zespołu odejdzie, ani prezes ani trener, nie potrafią jeszcze odpowiedzieć. - Nie odejdą do innych klubów. Wielu z nich jednak wczoraj zdało matury, pójdą na studia i do pracy. Zrobimy wszystko, by ułatwić im naukę i dać możliwość gry w Chojniczance, ale musimy z tym poczekać - mówi Polasik.

Zarząd prowadzi jeszcze rozmowy z Łukaszem Pawełkiem, obecnie Brda Przechlewo. Na boisko po kontuzji wraca Adam Błaszczak, na pewno długa rehabilitacja czeka jeszcze Tomasza Romanówa.

Z pewnością bardzo dobrą wiadomością jest oddłużenie klubu. Z ponad 70 tys. zł, które klub był winien jeszcze trzy miesiące temu, zostało zaledwie 3 tys., ale jak dodaje prezes Polasik, w sierpniu kasa będzie już na zero.

Przygotowania drużyna rozpoczyna 10 lipca. Tydzień później wyjeżdża do Okonin na tygodniowy obóz. W ciągu miesiąca drużyna zagra około dziesięciu sparingów, m.in. z Victorią Śliwice, Victorią Przecław, Koralem Dębnica.

Maciej Polasik

prezes Chojniczanki

- Klub Chojniczanka nie jest już zadłużony, udało nam się spłacić ponad 70 tys. zł i teraz możemy zacząć na poważnie budować zespół. Dziękuję za pomoc wszystkim sponsorom oraz burmistrzowi. Chcemy zapewnić piłkarzom takie warunki, by grali w Chojniczance jak najlepiej. Myślimy tylko o awansie i żaden inny wynik nie wchodzi w grę.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska