We wtorek pojawiły się dość sensacyjne plotki na koszykarskich social mediach, jakoby Bartosz Diduszko na swój last dance miał wrócić do Śląska Wrocław. Nic z tego. Toruński klub zareagował błyskawicznie i skrzydłowy dzień później został przedstawiony już z nowym kontraktem.
Kibice toruńskiej drużyny bez tego gracza nie wyobrażają sobie drużyny. Bartosz Diduszko to legenda Twardych Pierników, który klamrą spina wszystkie największe sukcesy drużyny (wicemistrzostwo Polski, Puchar, Superpuchar, Liga Mistrzów). W sumie ma na koncie już 287 spotkań w Toruniu i prowadzi w klasyfikacji graczy Orlen Basket Ligi, którzy najdłużej grają dla jednego klubu. Po ostatnim sezonie można było usłyszeć, że być może czas na nową rolę dla niego, że może znajdzie miejsce w sztabie szkoleniowym toruńskiego zespołu.
Dominik Wilczek w Twardych Piernikach. "Wierzę w siebie, mogę stać się elitarnym strzelcem"
Sam koszykarz nie chciał jednak schodzić z parkietu. - Będzie to dla mnie już dziewiąty sezon jako zawodnik Twardych Pierników, a Toruń jest moim koszykarskim domem. Nie zamierzałem tego zmieniać. Świetnie czuję się w Toruniu, "paliwa w baku" nie brakuje i nie mogę doczekać się sezonu!
- Bardzo dobrze, że będzie z nami Bartosz Diduszko, taki weteran jest bardzo potrzebny w szatni - komentuje Dominik Wilczek, nowy nabytek Arrivy Polskiego Cukru.
Bartosz Diduszko ma 37 lat, do Torunia trafił w 2016 roku z Anwilu Włocławek. W ostatnim sezonie spędzał na parkiecie ponad 12 minut, w tym czasie notował na koncie 4,2 pkt i 1,8 zbiórek. Jego wpływu na jakość treningu i atmosferę w szatni nie sposób jednak przecenić.
Arriva Polski Cukier Toruń
PG:
G: Dominik Wilczek, Wojciech Tomaszewski
SF: Bartosz Diduszko
PF: Aljaz Kunc
C: Hubert Lipiński
