Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naczelnik WITD: - Manipulacja w tachografie to realne zagrożenie na drodze

Grażyna Rakowicz
Tomasz Czachorowski
- Nasze kontrole na pewno działają prewencyjnie i sprawiają, że kierowcy i przewoźnicy starają się, aby ich tabor był zachowany w odpowiednim stanie technicznym. A te pojazdy, które nie spełniają minimalnych wymagań - poprzez kontrole, eliminujemy z naszych dróg, aby było na nich bezpieczniej - mówi w rozmowie z Gazetą Pomorską Krzysztof Nowak, Naczelnik Wydziału Inspekcji, Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Bydgoszczy.

Jak kontrole inspektorów drogowych przekładają się na bezpieczeństwo na naszych drogach?
Z mojego punktu widzenia - znacząco. Gdyby nie kontrole ITD i prowadzona weryfikacja, choćby czasu pracy kierowców to część z nich jeździłaby po drogach, ponad wyznaczone normy pracy – bez żadnego nadzoru. Na pewno działamy prewencyjnie i sprawiamy, że kierowcy i przewoźnicy starają się, aby ich tabor był zachowany w odpowiednim stanie technicznym. A te pojazdy, które nie spełniają minimalnych wymagań - poprzez te kontrole, eliminujemy z naszych dróg, aby było na nich bezpieczniej. Jeśli chodzi o kontrole transportu ciężkiego, to obecnie ITD jest wiodącą instytucją w Europie - nasi inspektorzy, także z regionu szkolą i doradzają nie tylko w Polsce, choćby w zakresie wykrywania nieuprawnionych manipulacji w czasie pracy czy w kontroli stanu technicznego pojazdu. Aż 90 proc. składu, zatrudnionego w kujawsko-pomorskim ITD ma uprawnienia diagnostów samochodowych.

Przerobione tachografy, teraz to jak duży problem?
To ciągle problem, choć tegoroczne nowelizacje przepisów nam pomagają, bo w przypadku ujawnienia manipulacji w rzeczywistych wskazaniach tachografu, w danym okresie rozliczeniowym kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące. To powoduje, że kaliber tych manipulacji jest nieco mniejszy. Ostatnio, na 300 pojazdów odnotowaliśmy tylko 4 takie przypadki oszustw. W poprzednich latach, gdy nie było możliwości zabierania tych praw jazdy, przypadków fałszerstw w tachografach było znacznie więcej. Oczywistym jest, że do takiej manipulacji motywuje chęć przejechania dłuższej trasy tym samym, lepszy zarobek. Z przepisów wynika, że dany kierowca może prowadzić pojazd przez 9 godz., a dwa razy w tygodniu – 10 godz. I tak w sumie przez 6 dni. Potem jest zobligowany do weekendowego odpoczynku, wynoszącego 24 lub 45 godz. Natomiast w przypadku manipulacji w tachografie, tych godzin jazdy jest znacznie więcej. Jeśli kierowca wie, że podczas przewozu zabraknie mu tego czasu pracy to na przykład cyfrową kartą innego kierowcy rejestruje ten potrzebny mu czas, ale na koncie tego drugiego kierowcy. Tu jest jeszcze inny problem. Mało kto wie, że podczas używania niedozwolonych urządzeń zmieniających te rzeczywiste wskazania tachografu, dezaktywowany jest system ABS lub ESP, co w przypadku wystąpienia nagłej sytuacji na drodze automatycznie wydłuża hamowanie lub może doprowadzić do niekontrolowanego zachowania się pojazdu ciężarowego i przyczepy. Tak więc manipulacja w tachografie to nie tylko zmęczenie kierowcy czy nieuczciwa konkurencja, ale przede wszystkim realne zagrożenie w ruchu drogowym.

Cały czas jest prowadzona, także w regionie akcja „Bezpieczny autokar”. Jakie efekty?
To nasza akcja sztandarowa. Od 20 lat w okresie letnim, inspektorzy kontrolują autobusy z żółtą tablicą „Uwaga dzieci”. W tym roku akcję rozpoczęliśmy 24 czerwca, przede wszystkim na głównych szlakach komunikacyjnych regionu. Przez pierwszy weekend skontrolowaliśmy 180 autokarów, wtedy w 9 przypadkach zakwestionowaliśmy stan techniczny tych pojazdów. Mówię „tylko”, bo kilka lat temu było znacznie gorzej. Obecnie sprawdzamy do 30 autobusów tygodniowo, jak na razie nie ujawniliśmy żadnych drastycznych usterek i nie wstrzymaliśmy przewozów drogowych, poza pierwszym weekendem wakacji – wtedy wycofaliśmy z trasy dwa autobusy. Sprawdzamy przede wszystkim ich stan techniczny, weryfikujemy dokumentację przewozową, uprawnienia kierowców i wspomniany już, ich czas pracy. Podczas kontroli wstępnej najczęściej stwierdzamy wypracowany układ kierowniczy, wycieki płynów eksploatacyjnych lub nieodpowiednie czy zużyte ogumienie. A jeśli jest konieczna kontrola szczegółowa, to przeprowadzamy ją na Mobilnej Linii Diagnostycznej, będącej na wyposażeniu także naszego Wojewódzkiego Inspektoratu lub na najbliższej Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów. Jak na razie takich kontroli nie musieliśmy wykonywać, te wstępne wystarczają. Życzyłbym sobie, aby do końca wakacji były tylko takie statystyki.

Z czego wynika ta poprawa?
Myślę, że z naszych prewencyjnych działań, ale i ze świadomości kierowców i przewoźników o nieuchronnej kontroli – wiedzą, że teraz w okresie letnim są one wzmożone. Ale też z tego, że przed wyjazdem autokaru potrzebę takiej kontroli zgłasza jego organizator, często rodzice dzieci czy opiekunowie wypoczynku. Szczególnie domagają się zbadania czasu pracy kierowcy i jego trzeźwości, a dodatkowo stanu technicznego pojazdu. Co dwa, trzy miesiące kontrolujemy też autobusy miejskie i podmiejskie. Jeszcze 10 lat temu prawie 100 proc. z nich wykazywało jakieś defekty, teraz jest niesprawnych od 2 do 4 proc. z nich. Najsłabiej wypadają te podmiejskie, bo tabor ten jest znacznie starszy od autobusów miejskich. Bardziej wypracowany.

Za to ciągle problemem są pojazdy przeładowane….
W każdym tygodniu zatrzymujemy kilkanaście takich transportów. Tu niektórzy przewoźnicy działają z premedytacją i świadomie przewożą na przykład ciężkie maszyny budowlane lub kontenery morskie bez zezwolenia. Przeważnie pod osłoną nocy, dlatego nasi inspektorzy pracują także w tym czasie. Ale są też naruszenia wynikające z braku wiedzy lub wyszkolenia kierowcy, który nieodpowiednio rozmieści ładunek na ładowni i dochodzi wówczas do przekroczeń dopuszczalnych nacisków, na osie pojazdu. Od początku tego roku, takich ponadnormatywnych wykryliśmy już ponad 200.

Jakie sankcje mogą stosować inspektorzy wobec osób dopuszczających się tych naruszeń?
Nasze działania są wielowątkowe. Możemy stosować sankcje zgodnie z kodeksem wykroczeń, a działamy głównie w myśl kodeksu postępowania administracyjnego – tu wyjaśniamy kto przyczynił się lub był źródłem danego naruszenia, czyli możemy nałożyć karę finansową na poszczególne podmioty, zaangażowane w przewóz drogowy. Ale, jeśli się okaże, że dany przewoźnik dopuszcza się tych naruszeń często - choćby w sferze manipulacji w tachografach to wtedy możemy zawnioskować o sprawdzenie jego zdolności do wykonywania przewozów drogowych, nawet z finałem cofnięcia jego uprawnień. Tak się zdarza dosyć często.

Kontroli dużo, inspektorów wystarcza?
W województwie mamy 25 inspektorów, z których 16 kontroluje pojazdy na drodze. Poza nimi nasi inspektorzy codziennie weryfikują wymaganą dokumentację, w siedzibie danego przewoźnika. Niebawem dołączy do nas sześcioosobowa grupa, która obecnie uczestniczy w szkoleniu.

Jakie warunki trzeba spełnić, aby zostać takim inspektorem?
Trzeba mieć ukończone 23 lata, prawo jazdy kategorii B, świadectwo dojrzałości i być niekaralnym. Po wstępnych etapach rekrutacji, gdy komisja zarekomenduje danego kandydata do zatrudnienia na inspektora drogowego trafia on na sześciomiesięczny kurs, w naszym ośrodku szkolenia. Potem czeka go egzamin państwowy i dopiero wtedy może wykonywać czynności kontrolne na drodze, lub w siedzibie przewoźników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska