Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzieja pcha setki osób do poszukiwań zaginionego Piotra z Ciela. Jest nowy trop

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Justyna Tota
Justyna Tota
Płetwonurkowie przeszukują stawy i wyrobisko żwirowni w rejonie Olimpina
Płetwonurkowie przeszukują stawy i wyrobisko żwirowni w rejonie Olimpina Tomasz Czachorowski
Szósty dzień trwają poszukiwania zaginionego 16-letniego Piotra Nowarkiewicza z miejscowości Ciele w gminie Białe Błota. Kilkuset ochotników wraz z policją i strażą pożarną przetrząsa okoliczne łąki, las i tereny przy żwirowni.

Przy ulicy Ogrody w Cielu, w pobliżu fermy kurzej zgromadziło się kilkudziesięciu mieszkańców. Niedługo później tłum zaczął gęstnieć i w sumie około ośmiuset osób - w tym z okolicznych miejscowości - ruszyło przez łąki w poszukiwaniu 16-letniego Piotra Nowarkiewicza. Ludzie przyszli w odpowiedzi na apel siostry zaginionego, który został zamieszczony w sieci.

- Mamy do przeszukania sektor lasu w kierunku Przyłęk - mówi Krzysztof Kościelniak, prezes OSP w Białych Błotach. - Dzielimy ochotników na zespoły, pomagamy policji w organizowaniu poszukiwań.

W pobliżu nieczynnej kopalni żwiru w Olimpinie (gm. Nowa Wieś Wielka) znaleziono osobiste rzeczy oraz odzież zaginionego Piotra Nowarkiewicza z Ciela (gm. Białe Błota). To piaty dzień poszukiwań zaginionego. Angażowane są coraz większe siły.

Piąty dzień poszukiwań zaginionego 16-latka spod Bydgoszczy....

- Nie pamiętam, by kiedyś ludzie zgromadzili się na taką skalę, zebrali u nas we wsi - mówi sołtys Roman Kowalewski. - Poszukiwania szły w kierunku Przyłęk i dalej do Olimpina w pobliżu żwirowni.

Policja była w domu i – jak mówi sołtys – mundurowi pytali, czy „coś się słyszało, coś się wie”. - Co tam człowiek wie? Dramat straszny. Oby chłopaka jak najszybciej znaleziono. Jak człowiek stoi w kolejce w sklepie – bo pytali też klientów spożywczaka - to myśli o swoich sprawach, nie skupia się na tym, co dookoła. Ja niestety sam nie mogłem brać udziału w tych poszukiwaniach. Zdrowie już nie to. Gdybym mógł, to bym poszedł. Pozostaje mieć nadzieję, że to się dobrze skończy.

W czwartek, podobnie jak w środę mieszkańcy ponownie zebrali się w tym samym miejscu. Wokół jest mnóstwo oczek wodnych i stawów, z czego za najbardziej niebezpieczne uchodzi właśnie jeziorko powstałe w żwirowni.

- Ludzie szli wielką ławą przez łąki. Strażacy i policja musieli jakoś zagospodarować tę ogromną rzeszę - mówi z kolei inny mieszkaniec Ciela. - Ten sam teren przeszukiwano z powietrza.

W poszukiwaniach brała tez udział Magdalena Sznajder, radna gminy Białe Błota Sznajder: - Próbowaliśmy zliczyć wszystkich, którzy pomagali w tej akcji - mówi. - Ale po 800 osobach przestaliśmy. Znajoma mówi, że według niej do pomocy zgłosiło się ponad tysiąc osób, przyjeżdżali ludzie z Bydgoszczy, a nawet z Inowrocławia. Jestem pod wielkim wrażeniem ich determinacji. Wsiedli do autobusów i ruszyli z nami w teren. To było coś niesamowitego. Wszyscy przeszliśmy chyba jakieś 8, może 9 kilometrów.

Do pomocy zgłosiło się ponad tysiąc osób, przyjeżdżali ludzie z Bydgoszczy, a nawet z Inowrocławia. Jestem pod wielkim wrażeniem ich determinacji. Wsiedli do autobusów i ruszyli z nami w teren. To było coś niesamowitego.

Radna dodaje: - Z jednej strony cieszymy się, że nie znaleźliśmy..., że nie ujawniono tego, co najgorsze. Z drugiej jednak wiemy, jaka to trudna sytuacja dla rodziny zaginionego chłopca, wszyscy jesteśmy na skraju wyczerpania psychicznego. Cała nadzieja w tym, że nasz wysiłek, wysiłek wszystkich ludzi, którzy brali udział w tej akcji, nie pójdzie na marne, że będziemy pomocni.

W czwartek (4 czerwca) około południa przy ulicy Srebrnej w Cielu, pod domem, w którym mieszka rodzina Nowarkiewiczów stało kilka radiowozów i kilkunastu policjantów. Ruszyli stamtąd po raz kolejny przez łąki w kierunku Przyłęk.

- Ci państwo prosili nas, mówili że mają już dość pytań. Wszystko, co wiadomo na ten temat, na temat tego zaginięcia, zostało już z ich strony powiedziane - mówił policjant dowodzący na miejscu akcją.

A co właściwie wiadomo?

We wtorek 2 czerwca w Olimpinie na łąkach odnaleziono rzeczy osobiste zaginionego Piotra, które zostały rozpoznane przez jego rodzinę. Tę informację potwierdził st. asp. Piotr Duziak z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. Wśród rzeczy znajdowały się bluza dresowa, torba typu „nerka”, telefon komórkowy i pasek.

16-latek wyszedł z domu w sobotę (30 maja) o godz. 17, nie informując nikogo, gdzie się udaje. Ostatni raz widziany tego samego wieczoru ok. godz. 22 w autobusie linii nr 96, którym miał wracać do domu. Od tego czasu trwają poszukiwania nastolatka.

- Przeszukiwane są rejony żwirowni i okoliczne akweny – dodaje st. asp. Piotr Duziak.

Nowy trop do wsi Olimpin (gm. Nowa Wieś Wielka) przyciągnął też agentów Biura Rutkowski i płetwonurków. Nad łąkami wokół Ciela latał śmigłowiec.

- Do poszukiwań wykorzystujemy drony i wszystko to, czym dysponujemy – mówi Krzysztof Rutkowski, który przyznał, że jeszcze dzień wcześniej plany były inne. - Mieliśmy przeszukiwać jeden ze zbiorników wodnych, który został nam wskazany 2 czerwca jako ten, w którym może być ciało Piotra, ale wykluczyliśmy już tę wersję. Nowe informacje zmieniły zupełnie kierunek działań.

O czym mogą świadczyć rzeczy osobiste zaginionego 16-latka, pozostawione w pobliżu żwirowiska w Olimpinie?

- W historii Biura Rutkowski mieliśmy już podobne sytuacje: ubrania znajdowane były nad wodą, nad rzeką, a zaginioną osobę – żywą! – odnajdowaliśmy w zupełnie innym regionie Polski – odpowiada Krzysztof Rutkowski i podkreśla, że wciąż poszukuje żywego Piotra. - Policja również przyjmuje takie stanowisko, że w pierwszej kolejności szukamy żywego człowieka. Oczywiście, bierzemy też pod uwagę wariant najbardziej dramatyczny. Jest jednak pół na pół, czyli 50 procent szans, że chłopak żyje – szacuje Rutkowski i dodaje, że wyklucza, by nastolatek mógł zostać porwany.

Jak podaje portal Patriot24.net, przedmioty zaginionego 16-latka odnalazł jadący rowerem przez okolicę mężczyzna.

- Nasze działania koncentrują się teraz w Olimpinie w rejonie żwirowni, terenów leśnych i akwenów wodnych - dodaje st. asp. Piotr Duziak.

Z dotychczas ustalonych informacji wynika, że Piotr po raz ostatni był widziany na tym przystanku autobusu nr 96 przy skrzyżowaiu z ulicą Pogodną
Z dotychczas ustalonych informacji wynika, że Piotr po raz ostatni był widziany na tym przystanku autobusu nr 96 przy skrzyżowaiu z ulicą Pogodną Maciej Czerniak

- Podobno chłopak o dziesiątej w nocy wysiadł dwa przystanki od domu – mówi jeden z mieszkańców Ciela. - Ale wie pan, tu dwa przystanki to jakieś dziesięć kilometrów, to robi różnicę - mówi uczestnik środowych poszukiwań, sąsiad. Chce pozostać anonimowy. - Podobno około pierwszej w nocy widziano chłopaka tu, o - wskazuje ręką za siebie, w kierunku szosy mijającej pobliskie przedszkole "Cztery Pory Roku" - na przystanku autobusowym przy Pogodnej. Ponoć wsiadł do jakiegoś samochodu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska