... który jest właścicielem sieci przesyłowej. Jednak po 1 lipca zakład będzie musiał udostępnić swą sieć każdemu, kto zarejestruje się jako sprzedawca prądu.
Ruszają do boju
Do ostrej kampanii promocyjnej ruszyły dwa gigantyczne zakłady energetyczne: RWE Stoen i Vattenfall. Stoen to niemiecki właściciel większościowego pakietu akcji warszawskiego zakładu energetycznego. Janusz Moroz, członek zarządu tej spółki spodziewa się, że kontakt z nowymi klientami - oczywiście także spoza Warszawy - będzie odbywał się przede wszystkim za pomocą telefonu i internetu.
Z tego powodu firma uruchomiła całodobową telefoniczną obsługę klientów. Tam właśnie mogą zgłaszać się zainteresowani. Do przygotowania umowy sprzedaży wystarczy podanie odpowiednich informacji przez telefon lub przesłanie ich za pośrednictwem internetu. Stosowne dokumenty zostaną przesłane do podpisania pocztą lub będą czekały w wybranym centrum obsługi klienta. Stoen chce również w imieniu klientów załatwiać wszystkie formalności związane ze zmianą , np. poinformować dotychczasowego sprzedawcę o rozwiązaniu umowy.
W podobny sposób mają być obsługiwani klienci Vattenfalla - to szwedzki właściciel Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego i Elektrociepłowni Warszawskich.
Nadal nie wiadomo, ile umów i faktur będą otrzymywali klienci, którzy zechcą zmienić sprzedawcę energii. Są dwie możliwości: jedna umowa kompleksowa z nowym sprzedawcą i regionalnym dystrybutorem, albo dwie oddzielne.
Taryfy nie są sztywne
Z usług alternatywnych dostawców już korzystają w Polsce firmy i instytucje Od 1998 r. mają one prawo wyboru sprzedawcy prądu. Zadowolona jest z tego powodu m.in. Grupa Żywiec. - Kupujemy prąd od spółek PKP Energetyka i Everen - zdradza Elżbieta Panek, rzecznik prasowy GŻ. - Ci dostawcy nie stosują, jak zakłady energetyczne, sztywnych taryf. Mają niższe ceny, więc to dla nas duże oszczędności. Wynegocjowaliśmy różne taryfy w zależności od sezonu. Latem potrzebujemy więcej prądu, bo produkujemy więcej piwa.
Trudno przewidzieć, ilu z nas zdecyduje się na zmianę dostawcy prądu. Wielu klientów o tym nie wie. - Niektórzy nas opuszczą, ale nie spodziewamy się masowego odpływu - twierdzi Arkadiusz Dobień, rzecznik prasowy Enei (ta spółka obsługuje m.in. Bydgoszcz). - Będziemy zabiegać o klientów przede wszystkim łatwością kontaktu. Mam na myśli udogodnienia związane z formalnościami, m.in. za pośrednictwem internetu.
Czy uwolnienie rynku energetycznego oznacza, że spadną ceny prądu? - Pełne otwarcie rynku, czyli objęcie prawem wyboru sprzedawcy wszystkich odbiorców, łącznie z klientami indywidualnymi w gospodarstwach domowych, nie jest równoznaczne z uwolnieniem cen - wyjaśnia Robert Guzik z Urzędu Regulacji Energetyki. - Można się jednak liczyć z tym, że nowi sprzedawcy będą oferować ceny konkurencyjne do dotychczasowych. Inaczej ich wejście na rynek nie miałoby sensu. Warto przy tym pamiętać, że ceny nadal będą przez nas kontrolowane.
Ceny energii na pewno spadną. Gdy telekomunikację zmuszono, by wpuściła na rynek niezależnych operatorów, konkurencyjnych ofert jest coraz więcej. To samo czeka Pocztę Polską - już pojawiły się nowe firmy, które dostarczają korespondencję za mniejsze pieniądze.
Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ponętna Kinga Zawodnik w kostiumie kąpielowym. Oszałamiający widok! [FOTO]
- Tak mieszka Marcin Prokop. Jedno pomieszczenie to marzenie każdego faceta. Ale czad!
- Zapytaliśmy Andrzeja Piasecznego o ślub z partnerem. Od razu podkreślił ważną rzecz
- To już pewne! Wiemy, co z losem Sykut w "Tańcu z Gwiazdami"