Dwa tygodnie zorganizowanej zabawy miały dzieci we wsi Mileszewy. Pieniądze na wypoczynek dała gmina, ale także spółdzielnia mieszkaniowa, pomogła też aktywnie działająca rada rodziców. Inna grupa młodzieży 1 sierpnia wybiera się na obóz harcerski nad jezioro Sosno.
Kilkoro dzieci pojedzie do ośrodka wypoczynkowego w Funce nad jeziorem Charzykowskim. Sponsorem tego wyjazdu jest kuratorium oświaty. Jabłonowo na ten cel wyda około 10 tysięcy złotych, 18,5 tysiąca pochodzi od innych instytucji, na przykład Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Najtaniej pod namiotem
Dwutygodniowe kolonie nad morzem zasponsorowano 25 osobowej grupie dzieci z Grążaw. Koszt wyjazdu to 670 złotych na osobę. - Młodzież tam wypoczywająca nie narzeka na nudę. Często wyjeżdżają do ciekawych, nadmorskich miejscowości, a także kąpią się w morzu. Jednak najbardziej wychwalają dobre jedzenie i słoneczną pogodę - twierdzi Maria Jakubowska, z urzędu gminy w Grążawach.
Najtańszą formą organizowanego wypoczynku są biwaki. Gmina Bobrowo w tym roku postanowiła, ze względu na skromny budżet, dać pieniądze na cztery turnusy biwakowe nad jeziorem. Nie zapomniano także o tych, pozostających na miejscu.
W świetlicach szkolnych i ośrodkach kultury przez kilka godzin dziennie pracownicy urozmaicają czas swoim bywalcom. W Górznie z budżetu wydano tysiąc złotych na obóz wędrowny dla dzieci. - Nie mamy pieniędzy na organizowanie wypoczynku. A także rodzice nie są zainteresowani posyłaniem swoich pociech na kolonie. Dzieciaki wolą sobie zarobić przy zbiorach warzyw i owoców. I przeznaczyć je na zakup podręczników. A jeśli kto ma ochotę na zabawę może przyjść do Domu Kultury lub do szkoły. Jest dostęp do internetu, gier telewizyjnych, stołów do ping - ponga. - powiedział Franciszek Zgliński, burmistrz Górzna.
Dzieci nie są głodne
Bardziej optymistycznie wygląda to w Biskupcu. Tutaj nie tylko dba się o wyjazd dzieci na kolonie, ale przez całe wakacje prawie sześćset dzieci korzysta z darmowych posiłków. - W niektórych szkołach dajemy tylko śniadanie, w innych także obiad. W tym roku na ten cel przeznaczono około stu pięćdziesięciu tysięcy złotych. W tym dwadzieścia procent pochodzi z budżetu gminy. Resztę daje rząd i Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. - wylicza Dorota Chmielewska, z urzędu gminy w Biskupcu.
Nie mogą narzekać
W pozostałych gminach bywa podobnie. Odchodzi się od organizowania półkolonii. W Kurzętniku prawie co roku dzieci miały organizowany wypoczynek na miejscu. W tym roku całą kwotę prawie 18 tysięcy złotych przeznaczono na organizacje kolonii dla około 120 dzieci.
Jednak miejscowi nie mogą narzekać na brak atrakcji sportowych i rozrywkowych. Jest to możliwe dzięki operatywnemu działaczowi, którym jest Ryszard Krzemieniewski, prezes Uczniowskiego Klubu Sportowego w Kurzętniku.
Nasi podopieczni
Jolanta Szczygłowska

Konojady - maleńka wioska przy drodze do Jabłonowa. Z większych atrakcji jest tu przejeżdżający co godzinę pociąg i dyskoteka. Co jeszcze możbna tu robić? Zawsze się znajdzie jakiś pomysł, bo przecież wciąż są wakacje...
Dzieci z rodzin mniej zamożnych mają możliwość spędzenia czasu na koloniach lub półkoloniach finansowanych przez samorządy i inne instytucje.