https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasza czytelniczka domaga się od ZUK w Brześciu Kujawskim zwrotu kosztów remontu mieszkania

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA [email protected] tel. 54 232 22 22
Kobieta twierdzi, że przez dziurawe rynny deszcz zalewał jej mieszkanie.
Kobieta twierdzi, że przez dziurawe rynny deszcz zalewał jej mieszkanie. sxc.hu/Archiwum
Twierdzi bowiem, że przez zaniedbania ZUK-u, mieszkanie wymagało odnowienia.

Czytelniczka (imię i nazwisko znane redakcji) mieszka w 16-rodzinnym bloku przy ul. Orzechowej w Wieńcu. - Ten budynek należał niegdyś do Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku, ale przed kilkunastoma laty przejęła go gmina Brześć Kujawski - opowiada.

Część rodzin mieszkania w tym bloku wykupiła, część jednak nie. Czytelniczka należy do tej drugiej grupy mieszkańców. Kiedy więc w jej mieszkaniu pojawiły się zacieki, a potem na ścianach pojawił się grzyb, zaczęła pukać do władz miasta i Zakładu Usług Komunalnych w Brześciu Kujawskim, by zainteresowały się przejętym budynkiem.

- Zawilgocenie ścian było efektem tego, że gdy padał deszcz, to po ścianach leciało ciurkiem, bo rynny były dziurawe - twierdzi mieszkanka bloku przy ul. Orzechowej w Wieńcu.

Zakład Usług Komunalnych w Brześciu Kujawskim, jak zapewnia dyrektor Waldemar Kamiński, wymienił rynny. Ale pojawił się kolejny problem - zaczął przeciekać dach i do mieszkania Czytelniczki kapała deszczówka. Najpierw w pokoju, potem w kuchni. Po jej sygnałach Zakład Usług Komunalnych w Brześciu Kujawskim usunął nieszczelności w dachu.

Przeczytaj też: UOKiK zdecydował: ZUK w Lubrańcu naruszał interesy klientów
Ale w mieszkaniu pozostały zagrzybione ściany. Kobieta nie mogąc się doczekać remontu ze strony Zakładu Usług Komunalnych w Brześciu Kujawskim, zleciła wykonanie prac firmie zajmującej się remontem mieszkań z Włocławka. I firma zdarła zagrzybione tynki, położyła nowe, zabezpieczyła przeciwko grzybowi używając specjalistycznych preparatów i pomalowała. Za tę usługę wystawiła rachunek - 900 złotych.

Czytelniczka rachunek ten przesłała do brzeskiego Zakładu Usług Komunalnych. Uważa bowiem, że ZUK "mimo ustawowego obowiązku nie dokonał naprawy lokalu", a uszkodzenia były spowodowane zaniedbaniami w utrzymaniu wspólnych części budynku. Niestety, mimo upływu kilku miesięcy, pieniędzy nie otrzymała. Poprosiła więc nasza redakcję o interwencję.

Zobacz także: Spółdzielcy nie odpuszczą prezesowi brodnickiej spółdzielni

Skontaktowaliśmy się z Waldemarem Kamińskim, dyrektorem brzeskiego ZUK I otrzymaliśmy zapewnienie, że Czytelniczka otrzyma rekompensatę.

Tymczasem w sobotę odbyło się zebranie wspólnoty mieszkaniowej bloku przy ul. Orzechowej w Wieńcu. Wspólnota wspólnie z ZUK miała m.in. zdecydować, skąd wziąć pieniądze na ocieplenie budynku. Bo te prace są planowane.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska