Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Natura rzuca kajakarzom kłody pod wiosła. Na Brdzie nie będą usuwane, bo to rezerwat

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
To potężna zwałka na Brdzie przed miejscowością Świt koło Tucholi. Przenoska możliwa jest lewym brzegiem -  kilkanaście metrów ścieżką, na której leżą dwie kłody, w tym jedna bardzo duża
To potężna zwałka na Brdzie przed miejscowością Świt koło Tucholi. Przenoska możliwa jest lewym brzegiem - kilkanaście metrów ścieżką, na której leżą dwie kłody, w tym jedna bardzo duża Fot. Tomasz Gabryś
- Zwałowisko drzew na Brdzie tuż przed Świtem jest ogromne, trudne do sforsowania nawet dla wytrawnych kajakarzy, a dla niedoświadczonych bardzo niebezpieczne, bowiem napiera na nie silny nurt – ostrzega Tomasz Garbyś, wytrawny kajakarz - maratończyk z Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Bezpieczeństwo nad wodą. To musisz wiedzieć!

Grzegorz Rajewski, instruktor i komandor spływów kajakowych, ocenia przeszkodę podobnie: - to miejsce jest tak niebezpieczne dla zwykłych turystów płynących szlakiem Brdy, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi, że coś trzeba z nim zrobić. Wywrotka pod drzewami, których gałęzie tworzą pod wodą coś w rodzaju sieci, może zakończyć się tragicznie.

To też może Cię zainteresować

Pan Grzegorz i czterech innych kajakarzy z Bydgoszczy, Poznania i Gdańska, którzy w weekend 26-27 czerwca uczestniczyli w supermaratonie na Brdzie (128 km) poświęcili na pokonanie zwałowiska 45 minut. Grzegorz Rajewski powiadomił Tucholski Park Krajobrazowy.

Zwałowisko będzie oznakowane

- Przyjęliśmy zgłoszenie. Lada dzień odpowiednio oznakujemy to miejsce i będziemy je monitorować – uspokaja Remigiusz Popielarz, dyrektor Tucholskiego Parku Krajobrazowego, instruktor kajakarstwa i ratownik wodny. - Podpłynięcie pod zwałowisko może być niebezpieczne dla początkujących wodniaków, ale sama przenoska brzegiem jest na tyle dobra, że nie trzeba bardziej radykalnie ingerować w to, co natura uczyniła. Przypomnę, że cała dolina Brdy od Woziwody do Piły Młyn jest rezerwatem.

Przeszkód jest coraz więcej

- Od trzech lat obserwują w środkowym biegu Brdy, zatem w Borach Tucholskich, coraz więcej powalonych drzew. To oczywiście malowniczy widok, ale dla niedoświadczonych kajakarzy poważne wyzwanie, co czasem kończy się groźnymi wywrotkami – uzmysławia Tomasz Gabryś, znany w środowisku kajakarzy jako Aniols.

To też może Cię zainteresować

Brda została oczyszczona z powalonych drzew po sierpniowej nawałnicy 2017 roku przez Regionalny zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Odtąd swoje zrobiły siły natury: silne wiatry, deszcze, śnieg, prąd rzeki, a także bobry.

Po alkoholu ryzyko wywrotki rośnie

Dyrektor Popielarz zwraca uwagę, że na szlaku Brdy nagminnym zjawiskiem jest nadużywanie alkoholu, a właśnie w takim stanie wzrasta prawdopodobieństwo wypadków, szczególnie na przeszkodach jakimi są leżące w poprzek koryta rzeki drzewa.

Turyści piją, mimo że prawo tego zakazuje. Policja może ukarać takie osoby mandatem do 500 złotych, a nawet zatrzymać kajaki. Za ich przechowywanie w wyznaczonym przez starostę powiatowego miejscu pobierana jest stosowana opłata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska