Anwil '- Asseco 81:79 (13:19, 12:20, 35:19, 21:21)
Anwil: Chyliński 14 (2), Skibniewski 10, Sobin 5, Dmitriew 4, McCray 3 oraz Jaramaz 29 (5), Leończyk 11, Młynarski 5 (1), Haws 0.
Asseco: Matczak 17 (2), Szubarga 13 (3), Żołnierewicz 10 (1), Szczotka 10 (2), Szymański 4 oraz Ponitka 13 (1), Kontopatzki 6, Witliński 6, Czerlonko 0, Put 0, Frąckiewicz 0.
Anwil do przerwy nie istniał na parkiecie, głownie z powodu swojej, chaotycznej gry. W 1. kwarcie trafił 3/16 z gry, a w drugiej 3/13! Przegrywał już 16:32!
Po przerwie to Asseco dało koncert nieskuteczności, a Anwil zaczął grać w koszykówkę. I prowadził po tej kwarcie 60:58, trafiając 11 z 19 rzutów z gry!
W 4. kwarcie przez prawie 5,5 minuty Asseco nie zdobyło punktów, a Anwil wygrywał 66:58. Gdy w końcówce po kolejnej trójce Jaramaza wygrywał 74:65 wydawało się, że jest po meczu. Nic z tego. Asseco po kolejnych błędach włocławian zmniejszało prowadzenie do 77:75 czy 79:77. Na szczęście świetnie dysponowany był Jaramaz (8/10 z gry, 5/6 za 3) oraz z rzutów wolnych nie mylił się Chyliński (6/6).
Wideo. Igor Milicić po meczu (na następnej stronie Przemysław Frasunkiewicz i Mariusz Konoptazki i Paweł Leończyk po meczu)
Wideo. Przemysław Frasunkiewicz i Mariusz Konoptazki po meczu
Wideo Paweł Leończyk po meczu