Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dla śmieciówek i firm teczkowych w Bydgoszczy

Maciej Myga
Maciej Myga
Miasto odpowiada, że konsekwentnie umieszcza zapisy dotyczące klauzul społecznych w postępowaniach przetargowych i wylicza, że w 2014 roku przeprowadzono trzy postępowania, w ubiegłym osiem, a w pierwszej połowie obecnego jedno.
Miasto odpowiada, że konsekwentnie umieszcza zapisy dotyczące klauzul społecznych w postępowaniach przetargowych i wylicza, że w 2014 roku przeprowadzono trzy postępowania, w ubiegłym osiem, a w pierwszej połowie obecnego jedno. Paweł Relikowski
Dziś do bydgoskiego Ratusza trafia projekt zapobiegający tzw. śmieciówkom. Jeśli firma startująca do przetargu oszczędza, nie ma szans.

Projekt złoży pomysłodawca - Jan Szopiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Będą mogli się pod nim podpisywać politycy wszystkich partii z Rady Miasta. Szopiński podkreśla, że Ratusz ogłasza sporo przetargów. - Zdarza się, że firmy wygrywają i dopiero później gromadzą ludzi pod dane zadanie i płacą im jakieś grosze - mówi polityk SLD.

- Później dopiero okazuje się, że ludzie zatrudniani są na dziadowskich umowach, bez żadnych świadczeń, ze stawkami poniżej średnich. To oburzające - mówi Jan Szopiński, polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

I stąd ta inicjatywa. Szopiński twierdzi, że zainspirował się działaniami innych miast, ale także Ratusza.

- W maju prezydent zastosował tę klauzulę. Firma miała udowodnić, że na stałe zatrudnia „x” pracowników, a w trakcie zlecenia ci sami pracownicy w niej pracują. Popieram. Jeśli raz się udało, to przecież może się udawać w przyszłości.

Szopiński dodaje, że dzięki jego i SLD inicjatywie skończy się monopol tzw. firm teczkowych. Ratusz sprawdzi, ilu pracowników będzie na stałych umowach i czy ci sami ludzie będą zatrudnieni po zawiązaniu przetargu.

- Liczba zatrudnionych może być elementem oceny przetargu, a cwaniackie firmy będą musiały się do tego dostosować - dodaje radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Ale miasto odpowiada, że konsekwentnie umieszcza zapisy dotyczące klauzul społecznych w postępowaniach przetargowych i wylicza, że w 2014 roku przeprowadzono trzy postępowania, w ubiegłym osiem, a w pierwszej połowie obecnego jedno.
- Dodać w tym miejscu należy, iż etat jest gwarancją jakości przy wykonywaniu zamówienia, a każdy z wykonawców ma równe prawo zaangażować do realizacji przedmiotu zamówienia jak największą liczbę osób zatrudnianych na podstawie umowy o pracę - mówi dyrektor wydziału zamówień publicznych urzędu, Elżbieta Michalska. - W przypadku niedotrzymania przez wykonawcę warunków dotyczących zatrudnienia odpowiedniej liczby osób na podstawie umowy o pracę, miasto Bydgoszcz stosuje w umowie odpowiednie zapisy dotyczące kar.

Michalska zaznacza, że nie ma sensu wprowadzania regulaminu stosowania klauzul społecznych, bo istnieją zapisy ustawy o prawie zamówień publicznych. - Pani dyrektor pomyliła kompetencje, bo to Rada będzie decydować - mówi Ireneusz Nitkiewicz, szef SLD w Bydgoszczy. - Jestem przekonany, że pomogą nam w głosowaniu koledzy z Prawa i Sprawiedliwości, a Platforma Obywatelska zrozumie, że w tym wypadku droga liberalizmu się nie przyjmie. Zachęcamy do głosowania „za”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska