Rekordowo mało rzeźb wpłynęło na tegoroczny, dziewiętnasty konkurs amatorskiej rzeźby sakralnej o nagrodę imienia Juliana Rydzkowskiego.
- Zaledwie kilku, bo ośmiu rzeźbiarzy i dziewiętnaście rzeźb wpłynęło na tegoroczny konkurs. To rekordowo mało. Rzeźbiarze wystawiają pracę za granicą, inni usprawiedliwiali się z innych powodów i obiecali, że za rok na pewno dostarczą rzeźby - mówi Henryk Kowalski, przewodniczący jury i rady oddziału stowarzyszenia "Civitas Christiana".
Ostatecznie pierwsze miejsce przyznano Henrykowi Zarembie z Chojnic za całość prac, ze wskazaniem na rzeźbę "Św. Faustyna Kowalska". Drugie miejsce przyznano Henrykowi Merchelowi z Chojnic za całość prac, a trzecie Irenie Cieplik za rzeźbę "Ewa i wąż".
Wyróżnienia otrzymali Jerzy Kamiński z Barłożna, Leszek Baczkowski z Franka, a wyróżnienie dostał też najmłodszy rzeźbiarz - 12-letni Krystian Kamiński.
- Ludzi nie można na siłę zagnać do dłuta, jak oni sami nie czują takiej potrzeby. Proponuję utworzyć nowe kategorie wiekowe, by zachęcić jeszcze bardziej młodych twórców. Z nami, starymi, nie mają większych szans i może się krępują. Młodzi teraz uciekają w google - mówił na rozstrzygnięciu konkursu Jerzy Kamiński.