Po tym jak radni odrzucili propozycję wydzierżawienia szpitala starosta postanowił czekać na propozycje tych, którzy byli przeciwni wpuszczeniu do lecznicy prywatnej firmy.
Wiele osób spodziewało się, że stanowisko straci, wicestarosta Krzysztof Szarzyński, który choć zasiada w zarządzie powiatu był przeciwny koncepcji, nad którą zarząd pracował przez rok. Tymczasem starosta Barczak polecił wicestaroście, aby to właśnie on przedstawił plan naprawczy dla lecznicy.
Starosta Tomasz Barczak wystosował także pismo do burmistrza Strzelna. Ewaryst Matczak jest zagorzałym przeciwnikiem dzierżawy lecznicy. Zanim zapadła decyzja, że jednak nie będzie dzierżawy, burmistrz Strzelna deklarował, że gmina może przejąć strzeleńską filię lecznicy.
Starosta czeka na konkrety w sprawie przejęcia szpitala. Konkretów nie ma.
- Analizujemy różne warianty - mówi burmistrz Ewaryst Matczak. Dodaje, że gmina musi posiłkować się pomocą „osób z zewnątrz”. Jednocześnie włodarz podkreśla, że nie było określonego terminu, kiedy gmina musiałaby się zdeklarować, co dalej ze szpitalem.
- Jeśli przejęlibyśmy szpital, najtrudniejszą gałąź, to po co nam powiat. Dla paru dróg, szkół powiatowych, z których i tak liceum jest zagrożone? Po przejęciu szpitala powiat nie będzie nam potrzebny - mówi Ewaryst Matczak.
Burmistrz deklaruje, że gmina mogłaby ewentualnie płacić za tak zwane nadwykonania, świadczone dla mieszkańców gminy Strzelno. Chodzi o świadczenia, które nie są zakontraktowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a które szpital i tak wykonuje.
- W tym roku NFZ zapłacił jednak za nadwykonania. Gdyby płacili za wszystkie nadwykonania, to nie byłoby takich długów. My deklarowaliśmy, że możemy za naszych mieszkańców płacić oraz pomóc w finansowaniu inwestycji - mówi burmistrz Matczak.
Jednocześnie włodarz przyznaje, że jeśli gmina przeznaczy pieniądze na służbę zdrowia, to trzeba będzie ograniczyć i odłożyć w czasie inne inwestycje. Burmistrz mówi, że liczył na to, iż gmina będzie w lepszej kondycji finansowej, bo miały powstać elektrownie wiatrowe. Nie zmienia jednak zdania na temat dzierżawy operatorskiej.
- W szpitalu dzierżawionym przez firmę, która miała być u nas - zmarła lekarka. Dla dobra mieszkańców nie wpuściliśmy operatora. Powiat powinien być nam za to wdzięczny - mówi Ewaryst Matczak.