Nie ma ronda na toruńskiej średnicówce, ale jest kłótnia. O patrona - Tadeusza Mazowieckiego

Radni PO - Bartłomiej Jóźwiak, Michał Rzymyszkiewicz, Łukasz Walkusz i Paweł Wiśniewski - w czwartek przekazali przewodniczącemu rady miasta projekt uchwały w tej sprawie. Proponują, aby zmarły trzy tygodnie temu Tadeusz Mazowiecki został patronem ronda, które powstaje na zbiegu Szosy Chełmińskiej ze średnicówką. - Uważamy, że postać Mazowieckiego jest wielce zasłużona zarówno dla całego kraju, jak i dla naszego miasta - podkreśla Jóźwiak.

- Tadeusz Mazowiecki rozpoczął proces wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, dzięki funduszom której powstaje m.in. trasa średnicowa - mówi Rzymyszkiewicz. - W naszym zamyśle odsłonięcie tabliczek z nazwą nastąpiłoby po oddaniu tego odcinka trasy do użytku.

Walkusz: - Tadeusz Mazowiecki jest dla nas autorytetem. Brakuje nam jego siły spokoju, pokazywania innego oblicza polityki, bardziej merytorycznej, gdzie prowadzenie polityki nie polega jednie na fajerwerkach, opluwaniu drugiego człowieka, ale na merytorycznej oraz konstruktywnej dyskusji.
Radni PO zapowiedzieli, że chcą nadać temu projektowi uchwały społeczny wymiar. Jak? - Ruszymy z akcją poparcia wśród torunian - mówi Jóźwiak.

Wokół propozycji zawrzało już w czwartek. Na forach internetowych i Facebooku przetoczyły się gorące dyskusje zwolenników i przeciwników projektu. Emocji nie zabraknie też na czwartkowej sesji rady miasta. Jacek Kowalski, radny PiS zapowiada, że jego klub nie poprze inicjatywy.

Czytaj także: PiS: "Nie" dla ronda Tadeusza Mazowieckiego

- Doskonale pamiętamy 2011 r., zachowanie i słowa radnych PO wypowiadane pod adresem świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego - mówi Kowalski. - Pamiętamy wywołaną m.in. przez PO histerię, jaka towarzyszyła propozycji uczczenia pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Padały wtedy argumenty, że na upamiętnienie jest za wcześnie, a prezydent kraju nie miał nic wspólnego z Toruniem. Obecny wniosek PO jest zatem pełen hipokryzji - od śmierci Mazowieckiego minęły raptem trzy tygodnie, a zasług premiera dla Torunia próżno szukać. Nie sposób też pominąć wypowiedzi Mazowieckiego krytykujących kościół katolicki za sprzeciw wobec władzy komunistycznej.

Krytycznie o projekcie wypowiada się lokalny działacz SLD Krzysztof Podgórski: - To przedwczesny i raczej nietrafny pomysł. Premier Tadeusz Mazowiecki nie był związany z Toruniem, niczym mu się nie przysłużył ani nie zapisał się we wdzięcznej pamięci torunian. Okres jego rządów to w Toruniu upadek wielu przedsiębiorstw, bezrobocie i efekty "terapii szokowej" Balcerowicza. Inicjatywę radnych PO postrzegam jako element rywalizacji dwóch partii prawicowych PO i PiS. PiS ma swojego męczennika śp. prezydenta Kaczyńskiego, którego upamiętnia pomnikami , a teraz PO kreuje "swojego męczennika" i robi to samo. Czy tego oczekują od radnych mieszkańcy Torunia w dobie kryzysu? Śmiem wątpić.

Rzymyszkiewicz: - Inicjatywę zgłosiliśmy na tydzień przed sesją, z takim samym wyprzedzeniem jak inne uchwały. Teraz jest czas na wyrażenie opinii.

Według Pawła Kołacza, społecznika i szefa Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście głos w tej sprawie powinien należeć do torunian:
- Upamiętnianie polityków przez polityków jest zawsze ryzykowne i często też wzbudza niepotrzebne emocje. Demokracja nie stawia pomników, no przynajmniej nie musi. Dlatego to mieszkańcy powinni móc się wypowiedzieć, ale nie tylko, czy uhonorować, ale szczególnie jak. Jesli już będzie decyzja na "tak", to może lepszym pomysłem niż nazwanie ronda byłby nowy park im. premiera Mazowieckiego. Swoją drogą prezydent Kaczyński też mogłby mieć w Toruniu swój park.