Właścicielem działki jest starosta Michał Mróz. Podkreślmy - nie odpowiedział nam na zadanie pytanie, czy jest właścicielem działki w Plaskoszu. Stwierdził, że ma wiele działek i to jego prywatna sprawa. Odesłał nas do swoich oświadczeń majątkowych.
Znaleźliśmy wpis o takiej wielkości działce ponawałnicowej. Gdy rósł na niej las, starosta podał, że jest warta 200 tys. zł, później wycenił ją na 120 tys. zł.
Radny Dariusz Kwaśniewski - Las trzeba odnowić
Radny Dariusz Kwaśniewski nie ma wątpliwości, że las trzeba go odnowić. Powołał się na sesji na ustawę o Lasach Państwowych: -
Podejmując uchwałę, robimy furtkę - osoby, które mają taki las, będą mogły także taką inicjatywę zgłaszać.
Romuald Gierszewski stwierdził z kolei, że budować domy należy właśnie w Plaskoszu i Rudzkim Moście, gdzie są słabe ziemie.
Burmistrz Tadeusz Kowalski, zwolennik planów zagospodarowania przestrzennego, zwrócił się do radnych tak: - Nie odmawiam racji jakimkolwiek argumentom. Ale nie możemy powiedzieć wnioskodawcy: "nie, bo nie". Będziecie musieli się potem zmierzyć z tym, dlaczego nie? Przy planach działamy przy otwartej kurtynie. Transparentnie. Nie pozbawiajmy mieszkańców tego dobrodziejstwa. Gdy projekt planu zostanie opracowany, to i tak Państwo na koniec zagłosujecie - na tak lub przeciw.
Burmistrz Tadeusz Kowalski - na straży praw obywatelskich
Kowalski dodał, że nie można przewidzieć, jakie będą rekomendacje urbanistów, którzy podejmują je "wedle swojego najlepszego doświadczenia w oparciu o opinie stron i instytucji". I owszem, podziela troskę o lasy, ale trzeba też stać na straży praw obywatelskich. - To że przystępujemy do opracowania planu, nie oznacza, że zrealizowana zostanie planowana inwestycja - podkreślił.
Dariusz Kwaśniewski odniósł się do słów burmistrza: - Przecież to nie tak, że powiedzielibyśmy: "nie, bo nie". Jeżeli był las i nastąpiła klęska, to należy go odnowić w związku z ustawą o Lasach. Tam jest wszystko opisane. Dwie działki dalej ma być teren pod żwirownię. Taki pas zieleni pomiędzy działkami pod zabudowę jednorodzinną a żwirownią, to nawet byłby wskazany.
Wstrzymali się od głosu, co mówili?
Jednym z trzech radnych, który wstrzymał się od głosu, był Dariusz Karnowski. - Jest przyjęte, że ten teren Tucholi jest przemysłowy - mówił. - Mam znajomych, którzy na swojej działce rzemieślniczej prowadzili działalność, ale sąsiedzi im uprzykrzyli życie... Czy lokalizacja tam domków nie odbije się czkawką pod względem protestów. Może faktycznie powstać jakaś furtka dla innych właścicieli lasów. Inni, nawet w bardziej atrakcyjnych miejscach, będą może chcieli zlikwidować las i podzielić go na działki.
Krzysztof Baran zauważył, że w Plaskoszu jest strzelnica i wiele osób się na nią skarży. Były badania, gdy były strzelania. - Ludzie będą odważni, budując się tam. Wszystko się tam "kłóci" - przemysł, mieszkania i las.
Od głosu wstrzymał się również Wojciech Kociński.
Dodajmy, teren przemysłowy jest - na mocy planu z 1998 r. - od strony drogi. Reszty dotąd nie objęto ustaleniami planu.
