BS w Brodnicy jeszcze kilkanaście lat temu kojarzony był z placówką obsługującą głównie rolników. Wieś - to było jedyne miejsce działalności wszystkich banków spółdzielczych. Te, które nie wyjść spoza opłotków, przestały już istnieć, zostały wchłonięte (wykupione) przez silniejsze jednostki. BS w Brodnicy, z ponad 140-letnią historią, nie porzucił wsi - ma tam klientów wiernych, którzy do końca życia będą przekonani, że tylko ten bank istnieje.
- Tu wypada dodać, że
w żadnej gminie
nie zlikwidowaliśmy naszej placówki jedynie usprawniliśmy ich działanie - mówi Józef Mitura, prezes BS w Brodnicy.
A jednak, w strategii rozwoju banku, pojawiły się nowe kierunki, przekonanie, że trzeba być do dyspozycji mieszkańców miast, miejskich przedsiębiorców. Lawina ruszyła. Jeszcze kilkanaście lat temu BS w Brodnicy miał nieco ponad dwadzieścia oddziałów i punktów obsługi klientów. W tych dniach otwarty zostanie kolejny oddział w bydgoskiej dzielnicy Fordon. Nie pierwszy w Bydgoszczy.
Na mapie miast
pojawiły się Iława, Toruń, Mława, Działdowo. W Rypinie, obok istniejących, otwarty będzie czwarty punkt. Łącznie - ponad czterdzieści placówek bankowych. Wyliczać można dalej.
Plany najbliższe sięgają Ostródy, Olsztyna, Elbląga, Gdańska, Gdyni, Sopotu. Z lokalnego, regionalnego, ponadregionalnego BS w Brodnicy przekształca się powoli w bank ogólnopolski. Atutem, dla wielu klientów, przedsiębiorców i inwestorów jest fakt, iż BS w Brodnicy jest bankiem z wyłącznie polskim kapitałem, rzadkość na rynkach finansowych.
Józef Mitura nigdy nie ukrywał, że wzorem dla niego jest holenderski Rabobank, również bank spółdzielczy. Z mniejszą historią, za to większym doświadczeniem wolnorynkowym.
Oczywiście, brodnicki bank nie ma jeszcze statusu banku ogólnokrajowego, ale wszystko zmierza w tym kierunku. Jako jeden z dwóch banków spółdzielczych w kraju - obok krakowskiego został wytypowany do prowadzenia sprawozdawczości według wzorów unijnych. Przebywający w Brodnicy kontrolerzy Głównej Inspekcji Nadzoru Bankowego swoje długie sprawozdanie mogliby zakończyć, jak sami mówili, w dwóch słowach: bez zarzutu.
Obserwowali na przykład jak wyglądają rozliczenia bezgotówkowe. Od złożenia zlecenia do przepływu pieniędzy na wskazane konto
operacja
trwa 65 minut. Uznali, że to niezwykłe, że nie ma takiego banku w Europie, gdzie operacja trwa tak krótko. Można się tylko cieszyć, że brodnicka gospodarność została zauważona i doceniona.
