Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie udało się zażegnać konfliktu. Energa zagra w półfinale bez swojej gwiazdy

(jp)
Takich akcji chyba już w Toruniu nie zobaczymy.
Takich akcji chyba już w Toruniu nie zobaczymy. Lech Kamiński
Jelena Maksimović jest wyższa i prawie dwa razy cięższa od Leah Metcalf. Serbka oskarża filigranową Amerykankę o pobicie i nie chce grać w Toruniu.

Nie ma już praktycznie żadnych szans na powrót do zespołu "Katarzynek" Jeleny Maksimović. Serbska środkowa po nieporozumieniu i szarpaninie na treningu dwa tygodnie temu z Julie Page i Leah Metcalf nie pojawia się w "spożywczaku". O tym informowaliśmy już w ubiegłym tygodniu. Teraz na jaw zaczynają wychodzić na jaw kulisy feralnego zdarzenia.

Co dziś wiadomo? Oprócz Maksimović głównymi bohaterkami akcji były Leah Metcalf i Julie Page (według niektórych źródeł także Jazmine Sepulveda). Koszykarki miały pretensje do serbskiej środkowej, że zbyt agresywnie wymachuje łokciami podczas treningów. Według relacji świadków, Metcalf chciała to jej zademonstrować osobiście, ale Maksimović uznała to za atak i zaczęła się regularna bijatyka.

Jelena Maksimović zarzuciła swoim koleżankom pobicie. Zgłosiła sprawę do serbskiej ambasady, władz PLKK i na policję (ta już umorzyła postępowanie). Teraz dostarczyła do klubu zwolnienie lekarskie do dnia 16 kwietnia. Powodem jest uraz kręgosłupa, ale badania klubowe tej diagnozy nie potwierdziły.

Serbka najwyraźniej nie ma ochoty na dalszą grę w Toruniu. Wcześniej także sprawiała pewne kłopoty. Do tego stopnia, że klub pod koniec rundy zasadniczej pozwolił jej wyjechać na kilka dni do Belgradu.

Po ostatnich wydarzeniach w kilku wypowiedziach dla mediów zarzuciła trenerowi i działaczom stronniczość. Tymczasem według naszych informacji, jeszcze przed meczem z ROW Rybnik odtrąciła wyciągniętą dłoń Metcalf. Amerykanka chciała przeprosić Maksimović i wyjaśnić całe zamieszanie.Serbka nie chciała z nią rozmawiać.

Co na to klub? - Jelena ma na bieżąco wypłacane wynagrodzenie, jest zawodniczką Energi i ma być do dyspozycji klubu - przyznaje prezes Maciej Krystek.

To nie oznacza, że Maksimović pojawi się w składzie meczowym. Na parkiet w barwach Energi środkowa raczej już nie wybiegnie. W meczach półfinałowych z Wisłą Can Pack Kraków nie zagra z powodu zwolnienia lekarskiego. Jej powrotu raczej nie oczekują także koszykarki. A trener Omanić jasno dał do zrozumienia - musi się na to zgodzić zespół.

Więcej o meczachg półfinałowych z Wisłą Can Pack Kraków w Gazecie Pomorskiej w środę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska