https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie zostawią rolnika bez żadnej pomocy

(l.t)
Sąsiedzi z Tryszczyna i z pobliskich wsi przez wiele godzin  po pożarze pomagali w uprzątaniu pogorzeliska.
Sąsiedzi z Tryszczyna i z pobliskich wsi przez wiele godzin po pożarze pomagali w uprzątaniu pogorzeliska. Fot. Lucyna Talaśka-Klich
Ogień zniszczył część gospodarstwa Marka Górskiego z Tryszczyna. Mieszkańcy gminy twierdzą, że nie zostawią rolnika bez pomocy.

Kilka dni temu, od uderzenia pioruna, zapaliła się lipa stojąca przy stodole należącej do Marka Górskiego. Ogień szybko przeniósł się na budynki gospodarskie. Spłonęła stodoła wypełniona sianem (także z tegorocznego pokosu) i słomą oraz garaż. Ogień zniszczył też dwa samochody, trzy przyczepy, opryskiwacz, kultywator, częściowo ciągnik, a nawet nawóz (roztopił się). Gospodarz ocenia straty na około 250 tysięcy złotych.

- Tej rodziny nie można zostawić bez pomocy - powiedział wczoraj Tomasz Gordon, sołtys Tryszczyna. - Księdza proboszcza z parafii we Wtelnie poprosiłem o odczytanie w minioną niedzielę apelu dotyczącego wsparcia dla poszkodowanej rodziny. Pierwsi ofiarodawcy już są. Jeden gospodarz przywiózł siano, drugi słomę.

Gordon zapewnia, że państwo Górscy mogą liczyć na umorzenie podatku rolnego i na pomoc gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej.

- Pracownicy koronowskiego zakładu wywiozą za darmo eternit, którym był pokryty dach spalonego garażu - tłumaczy sołtys.

- Może uda się im też wyremontować jedną z nadpalonych przyczep.

Oprócz tego władze gminy Koronowo chcą pomóc rolnikowi w odbudowie drewnianej konstrukcji garażu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska