Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niechlubny raport z Polską. Władza wykorzystuje pandemię do umacniania reżimów

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Pościgi.pl, Gazeta Lubuska
W magazynie "Vice" Polska znalazła się obok Wenezueli, Rosji i Bangladeszu w gronie państw, w których władze wykorzystują pandemię do umacniania reżimów. Sędziowie: wolności nie odbiera się jednym ruchem.

"Obecny reżim stara się przeforsować przeprowadzenie wyborów prezydenckich w przyszłym miesiącu, pomimo zakazu prowadzenia kampanii z powodu trwającego kryzysu zdrowotnego. W opinii działaczy politycznej opozycji takie działanie bardzo sprzyja obecnemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie" - to adnotacja dotycząca Polski w artykule magazynu "Vice" zatytułowanym "Trzydzieści państw wykorzystujących koronawirusa do uciskania obywateli".

Trzydzieści państw wykorzystujących koronawirusa do uciskania obywateli. Wśród nich - Polska.

W gronie krajów oprócz Polski znalazły się takie kraje, jak Rosja z zarządzoną przez prezydenta Putina narodową kwarantanną połączoną z masowym inwigilowaniem obywateli i Węgry, w których od marca premier Orban może rządzić poprzez wydawanie dekretów i wprowadzono bezterminowy stan wyjątkowy.

Już w ubiegłym miesiącu prawnicy wyrażali wątpliwości, co do legalności kolejno wprowadzanych w Polsce obostrzeń. Swoje obawy wyrażali, m.in. sędziowie, zaznaczając jednocześnie, że nie negują konieczności działań rządu wobec zagrożenia koronawirusem.

Wprowadzenie całego szeregu ograniczeń, to ingerencja w podstawowe prawa, wolności obywatelskie.

- To, co obecnie obserwujemy, to wprowadzenie całego szeregu ograniczeń, to ingerencja w podstawowe prawa, wolności obywatelskie - mówi sędzia Jakub Kościerzyński ze stowarzyszenia "Iustitia". - Oczywiście, każdy rozumie, czemu takie działania służą. Nie każdy jednak rozumie, że są przepisy o sytuacjach wyjątkowych, które przewidują taki stan, z jakim obecnie mamy do czynienia. Jednym z tych przepisów jest ustawa o stanie nadzwyczajnym klęski żywiołowej. Stan klęski żywiołowej może być wprowadzony w przypadku konieczności zapobieżenia katastrofom naturalnym, a taką katastrofą naturalną jest również masowe występowanie chorób zakaźnych u ludzi. Uważam, że mamy do czynienia z taką sytuacją.

Tymczasem, jak zaznacza sędzia, obecnie obowiązujące w Polsce restrykcje dotyczące, na przykład ograniczeń w podróżowaniu, w poruszaniu się w przestrzeni publicznej, były wprowadzane rozporządzeniami ministra zdrowia.

Zakaz opuszczania domu jest dalej idący, niż w czasie stanu wojennego, kiedy obowiązywała godzina policyjna.

- Odbieranie wolności nigdy nie odbywa się za jednym razem. To nie jest ruch jednej ręki - mówi sędzia Kościerzyński. - Najpierw zakazano chodzenia do kina, teatru. Potem jeszcze innych rzeczy; za chwilę nie będzie można wychodzić z domu. Słyszałem opinie starszych ludzi, którzy mówią, że ten zakaz opuszczania domu jest dalej idący, niż w czasie stanu wojennego, kiedy obowiązywała godzina policyjna. Mamy wszystkie przesłanki, które są za wprowadzeniem stanu nadzwyczajnego, ale nie wprowadza się go. Dlaczego? Wiemy wszyscy, dlaczego. Jeżeli jest wprowadzony stan wyjątkowy, to nie można przeprowadzić wyborów w czasie jego trwania, ale również w czasie jego odwołaniu.

W tej sprawie wypowiedział się również Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Już 27 marca skierował do premiera Mateusza Morawieckiego pismo, w których zaznacza: „Zwalczanie epidemii COVID-19 wymaga niewątpliwie środków specjalnych, ale środki te muszą mieścić się w granicach prawa, w tym w granicach zakreślonych w Konstytucji RP regulujących prawa i wolności jednostki”.

Jednocześnie RPO z ubolewaniem podkreśla - o czym informuje portal OKO.press - że "władze nie zdecydowały się na wprowadzenie w Polsce jednego z przewidzianych w Konstytucji RP stanów nadzwyczajnych. Choć zachodzą ku temu, w jego ocenie, wszelkie niezbędne przesłanki."

Zamiast sięgnąć po gotowy akt prawny, władze uchwaliły tzw. specustawę dotyczącą zapobiegania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Właśnie po tym wprowadzono na terenie całego kraju stanu epidemii, ale właśnie poprzez wejście w życie rozporządzenia szefa resortu zdrowia. Kolejne decyzje ministra Łukasza Szumowskiego - wylicza OKO.press - miały daty 13, 20, 24 i 25 marca. Dotyczyły ograniczeń w podróżach, kwarantanny dla przyjeżdżających z zagranicy i o tym, że np. w mszy w kościele może uczestniczyć tylko 5 osób.

Co istotne jednak, te decyzje "nie miały umocowania w przepisach ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych".

Sędzia Kościerzyński zaznacza, że obecnie obowiązujące ograniczenia mają wysoki stopień "uznaniowości". - W prawie karnym obowiązuje święta zasada określoności czynu zabronionego - mówi sędzia. - Ona ma wymiar konstytucyjny. Jeżeli coś jest zabronione dla obywatela, to musi ono być dokładnie określone. A nie sformułowane w ten sposób, że "nie możesz wychodzić z domu", chyba że chodzi o ważną czynność życiową, a policjant ewentualnie rozstrzygnie, czy dany powód stanowi tę potrzebę, czy nie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska