Na fermie zarodowej Krajowego Ośrodka Badawczo-Hodowlanego Gęsi Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej od początku marca trwa sezon wylęgowy. Do lipca z jaj wykluje się 260 tys. piskląt gęsi Białej Kołudzkiej.
Dodajmy, że w miejscowym zakładzie doświadczalnym krakowskiego Instytutu Zootechniki, w wyniku prac naukowych i hodowlanych, zapoczątkowanych w 1963 roku przez Kazimierza i Krystynę Bielińskich, gęś Biała Kołudzka osiągnęła wspaniałe mięso, odznaczające się specyficznymi walorami smakowymi i zdrowotnymi. Zawiera bowiem dużo białka, niektóre witaminy i wielonasycone kwasy tłuszczowe. Do karmienia gęsi stosuje się najlepsze pasze zbożowe i zielonkę.
Większość udek i piersi trafia na niemiecki rynek. Do kontrahentów za Odrą wysyłamy rocznie około 20 tys. ton gęsiny, co stanowi ponad 90 proc. produkcji.
Halina Bielińska, zastępca dyrektora zakładu i kierownik ośrodka badawczo-hodowlanego, uważa, że polski konsument również powinien częściej sięgać po gęsinę.
- To przecież staropolska tradycja. Gęś kołudzka jest odporna na choroby, doskonale funkcjonuje w polskich warunkach. Może więc być zdrowym i smacznym uzupełnieniem domowego jadłospisu i mięsem konkurencyjnym dla wieprzowiny. Zachęcamy gospodynie wiejskie do chowu gęsi w warunkach przydomowych - powiedziała "Pomorskiej" dr inż. Halina Bielińska.