https://pomorska.pl
reklama

Niepełnosprawni z Inowrocławia: - Jest lepiej niż było... Ciągle jednak pełnosprawni "rzucają" im kłody pod koła [zdjęcia]

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Wysokie krawężniki. To niestety ciągle bardzo częsty kłopot w Inowrocławiu
Wysokie krawężniki. To niestety ciągle bardzo częsty kłopot w Inowrocławiu Fot. Dariusz Nawrocki
Chciał na własnej skórze przekonać się, co czują niepełnosprawni jeżdżący po Inowrocławiu skuterami. Do dziś przeklina krawężniki. - Koniec świata. Wolę już chodzić pieszo - wyznaje Stanisław Podworski.

Niepełnosprawni jadą przez Inowrocław

On może sobie na to pozwolić. Ma sprawne nogi. Inni są skazani na skutery. Wyliczają, że w Inowrocławiu jest ich już około dwustu. Kilka lat temu przesiedli się na nie z tradycyjnych wózków inwalidzkich. Dzięki nim bez niczyjej pomocy docierają do Solanek, najpiękniejszego miejsca w Inowrocławiu.

Umiejętności akrobatyczne

Elżbieta Podworska, Stefan Świtalski i Wiesław Szczepański zaprosili mnie na spacer po mieście. Zbyt wysokich krawężników przy przejściach jest nieco mniej niż trzy lata temu, gdy po raz pierwszy spacerowałem z panem Wiesławem. Ciągle jednak ich nie brakuje, a co gorsze pojawiają się nowe.

Z Alei Powstańców ciężko im wjechać w nowe alejki spacerowe. - Powinny mieć mniej niż dwa centymetry wysokości, a w niektórych mają nawet osiem - zauważa pan Wiesław, a pan Stefan wyznaje: - Trzeba byłoby mieć skuter na potężnych resorach i duże umiejętności akrobatyczne, by pokonać niektóre krawężniki. A my jesteśmy po prostu chorymi ludźmi.

Pan Wiesław jest pod wrażeniem wnętrz Medical Spa. - Są znakomicie przystosowane dla osób niepełnosprawnych - zauważa. Niestety, trudno mu samemu dostać się do środka. Specjalne drzwi otwierają się tylko na zewnątrz. Gdy tylko udaje mu się je nieco uchylić, samozamykacz je zatrzaskuje. - A wystarczyłoby zamontować drzwi, które otwierają się na fotokomórkę, takie jak w sanatorium Energetyk - wskazuje.

Są toalety, ale...

Trzy lata temu w Solankach nie było toalet dla niepełnosprawnych. Teraz są aż dwie. Tą pod tężnią chwalą. Gorzej jest z tą wyremontowaną, w pobliżu tak zwanych "łazienek". Powstał specjalny podjazd.

- Przydałaby się szersza balustrada. Strasznie trudno nam się tu manewruje - mówi pan Wiesław. Potwierdza to kobieta, która tu pracuje. - Niepełnosprawni się na to skarżą - zdradza.

Często pomaga im wydostać się z toalety.

Wreszcie przyszedł czas na to, by pożegnać się z Solankami. Niestety, nie wyjedziemy nową alejką prowadzącą do ulicy Wierzbińskiego. Są tam schody. Jest też podjazd, ale nie do pokonania dla niepełnosprawnych na skuterach. Jest zbyt stromy.

***

Cieszy, że nasi niepełnosprawni zauważają niewielki postęp, jeśli chodzi o walkę z trzema schodami. Smuci, że ciągle najwięcej krwi psują im zbyt wysokie krawężniki. Czy tak trudno wkopać je nieco głębiej?

Czytaj e-wydanie »

Wybrane dla Ciebie

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska