Niepełnosprawni jadą przez Inowrocław
On może sobie na to pozwolić. Ma sprawne nogi. Inni są skazani na skutery. Wyliczają, że w Inowrocławiu jest ich już około dwustu. Kilka lat temu przesiedli się na nie z tradycyjnych wózków inwalidzkich. Dzięki nim bez niczyjej pomocy docierają do Solanek, najpiękniejszego miejsca w Inowrocławiu.
Umiejętności akrobatyczne
Elżbieta Podworska, Stefan Świtalski i Wiesław Szczepański zaprosili mnie na spacer po mieście. Zbyt wysokich krawężników przy przejściach jest nieco mniej niż trzy lata temu, gdy po raz pierwszy spacerowałem z panem Wiesławem. Ciągle jednak ich nie brakuje, a co gorsze pojawiają się nowe.
Z Alei Powstańców ciężko im wjechać w nowe alejki spacerowe. - Powinny mieć mniej niż dwa centymetry wysokości, a w niektórych mają nawet osiem - zauważa pan Wiesław, a pan Stefan wyznaje: - Trzeba byłoby mieć skuter na potężnych resorach i duże umiejętności akrobatyczne, by pokonać niektóre krawężniki. A my jesteśmy po prostu chorymi ludźmi.
Pan Wiesław jest pod wrażeniem wnętrz Medical Spa. - Są znakomicie przystosowane dla osób niepełnosprawnych - zauważa. Niestety, trudno mu samemu dostać się do środka. Specjalne drzwi otwierają się tylko na zewnątrz. Gdy tylko udaje mu się je nieco uchylić, samozamykacz je zatrzaskuje. - A wystarczyłoby zamontować drzwi, które otwierają się na fotokomórkę, takie jak w sanatorium Energetyk - wskazuje.
Są toalety, ale...
Trzy lata temu w Solankach nie było toalet dla niepełnosprawnych. Teraz są aż dwie. Tą pod tężnią chwalą. Gorzej jest z tą wyremontowaną, w pobliżu tak zwanych "łazienek". Powstał specjalny podjazd.
- Przydałaby się szersza balustrada. Strasznie trudno nam się tu manewruje - mówi pan Wiesław. Potwierdza to kobieta, która tu pracuje. - Niepełnosprawni się na to skarżą - zdradza.
Często pomaga im wydostać się z toalety.
Wreszcie przyszedł czas na to, by pożegnać się z Solankami. Niestety, nie wyjedziemy nową alejką prowadzącą do ulicy Wierzbińskiego. Są tam schody. Jest też podjazd, ale nie do pokonania dla niepełnosprawnych na skuterach. Jest zbyt stromy.
***
Cieszy, że nasi niepełnosprawni zauważają niewielki postęp, jeśli chodzi o walkę z trzema schodami. Smuci, że ciągle najwięcej krwi psują im zbyt wysokie krawężniki. Czy tak trudno wkopać je nieco głębiej?
Czytaj e-wydanie »