- Pociągi przez Sępólno nie jeżdżą, a barierki na chodniku zostały - _mówi sępolanin. - Pół biedy, gdy muszą je pokonać piesi, ale matki z wózkiem nie są w stanie ich pokonać, a ulica Kościuszki jest zbyt ruchliwa, aby w tym miejscu iść szosą. _
Zapytaliśmy burmistrza Waldemara Stupałkowskiego, czy starał się o zlikwidowanie barierek na przejeździe PKP. - Nawet gdybyśmy wystąpili do PKP o ich usunięcie, otrzymalibyśmy odmowę - _twierdzi burmistrz. - Pasażerskie pociągi na linii Chojnice-Nakło już od dawna nie jeżdżą, ale linia nie jest zamknięta. Dwa, może trzy razy w tygodniu przez Sępólno przejeżdża tabor kolejowy. _
Burmistrz przyznaje jednak, że gdy wagony jadą przez Kościuszki, to na ulicy i tak pojawia się kolejarz, który zatrzymuje ruch samochodowy. - Nie ma szlabanów, więc jakoś PKP sobie radzi - dodaje Stupałkowski. - Z barierkami nie będzie więc tak prosto, choć faktycznie nie są ułatwieniem dla przechodniów.