Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowita ostatnia kwarta Twardych Pierników. Odrobili 19 punktów straty w Szczecinie! [zdjęcia]

(jp)
King Szczecin - Polski Cukier Toruń
King Szczecin - Polski Cukier Toruń Andrzej Szkocki
Przez trzy kwarty Polski Cukier Toruń był bezradny w Szczecinie, ale w ostatnich dziesięciu minutach zagrał znakomicie. Odrobił 19 punktów i wygrał z Kingiem.

King Szczecin - Polski Cukier Toruń 95:98 (30:23, 31:24, 21:22, 13:29)
KING: Kikowski 27 (5), Sajus 18, Schenk 11 (2), Ł. Diduszko 5 (1), Paliukenas 4 oraz Jogela 12 (2), Harris 10 (1), Mckee 5 (1), Bartosz 3.
POLSKI CUKIER: Cel 19 (2), Gruszecki 17 (2), Umeh 15 (2), Lowery 14 (3), 5 zb, 6 a., Mbodj 8, 6 zb. oraz Diduszko 15 (4), Śnieg 9, 6 as., Sulima 1.

Torunianie dotąd tylko raz przegrali w Szczecinie od momentu powrotu do PLK i w niedzielę także byli faworytem. Twarde Pierniki ogrywają wszystkich faworytów, ale na wyjazdach mają problemy: na zwycięstwo w obcej hali czekali już prawie dwa miesiące.

Przez 30 minut wydawało się, że jeszcze poczekają dłużej. Błędy w obronie, kilka złych wyborów Lowery'ego i po akcjach pod koszem Sajusa było 14:10, a pod koniec kwarty 24:17 dla Kinga. Torunianie mieli ogromne problemy w obronie strefy pod koszem, gospodarze mieli nieprawdopodobną skuteczność 73 proc. z gry w 1. kwarcie.

Po trafieniach z dystansu Diduszko i Cela (łącznie 28 pkt i 10/13 z gry do przerwy) Polski Cukier redukował straty do punktu, ale gospodarze dominowali jednak fizycznie na poszczególnych pozycjach, nie do zatrzymania był duet Sajus - Harris. W 16. minucie było już 51:37, a potem różnica sięgnęła 17 punktów. 61 punktów straconych punktów - to był nokaut i najgorsza koszykówka Twardych Pierników w tym sezonie.

Po przerwie torunianie nieco lepiej zaczęli bronić, ale długo brakowało rytmu w akcjach ofensywnych. Udało się zmniejszyć straty do 10 punktów, ale nie było sposobu na Kikowskiego. Trudno było odrabiać straty, gdy gospodarze trafiali niemal wszystko (za 3 9/11 po trzech 30 minutach). Pod koniec kwarty przewaga znowu urosła do rekordowych 19 punktów.

Wydawało się, że tego meczu nie da się uratować, ale torunianie już wiele razy pokazywali, że charakteru im nie brakuje. W ostatniej kwarcie wreszcie zaczęli bronić jak potrafią. Świetni byli Lowery, Gruszecki i Cel. Przewaga topniała, aż po dwóch akcjach swojego rozgrywającego Pierniki wygrywały 89:88. W ostatnich akcjach gospodarze byli już bezradni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska