Legionovia Legionowo - Giacomini Budowlani Toruń 2:3 (25:18, 25:23, 25:27, 15:25, 14:16)
BUDOWLANI: Jasińska 4, Wojcieska 6, Paulava 10, Lewandowska 6, Gancarz 1, Pavan 17, Martinez (l) oraz Nowak (l), Polak 9, Wójcik, Janik 2.
Obie drużyny już raz się ze sobą zmierzyły w tym sezonie. Na początku grudnia w Legionowie gospodynie wygrały mecz o ligowe punkty 3:1. Teraz szanse na rewanż wydawały się spore, bo w styczniu Giacomini Budowlani grają naprawdę dobrze.
Po dwóch setach wydawało się, że mecz zakończy się szybko i bez większych historii zwycięstwem miejscowych. Trener Nicola Vettori dał szanse kilku zmienniczkom (Gabriela Jasińska, Agata Nowak, Aleksandra Gancarz). Torunianki miały kłopoty z utrzymaniem równego rytmu gry i znowu traciły dystans do Legionovii na początku setów. W 1. partii zaczęły od 3:9, w 2. od 3:9. W tym wypadku udało się odrobić starty, w końcówce było nawet 23:23.
Ciekawie zrobiło się w kolejnej partii. Tym razem Budowlane rozpoczęły od prowadzenia 8:5, potem gospodynie odzyskały inicjatywę. Przy 24:20 Legionovii brakowało punktu do zakończenia meczu, ale torunianki obroniły pięć meczboli i wygrały po zaciętej końcówce!
To wyraźnie uskrzydliło toruński zespół. W kolejnym secie gospodynie trzymały się do stanu 12:13, potem Budowlani odskoczyli na 18:12 i dominowali w każdym elemencie gry.
To była szalona i pełna zwrotów akcji siatkówka. Taki też był tie-break. Niesione entuzjazmem torunianki prowadziły 7:2, ale za szybko zaczęły świętować zwycięstwo. Rywalki pozbierały się po czasie, wyrównały na 13:13, a po chwili miały szóstego tego dnia meczbola. I znowu siatkarki Giacomini Budowlani się wybroniły i po chwili wykorzystały pierwszą szansę na zakończenie meczu.
W ćwierćfinale Pucharu Polski 1 lutego nasza drużyna podejmie Developres SkyRes Rzeszów, który pokonał 3:2 I-ligowca z Wieliczki. Tam stawką będzie już miejsce w turnieju finałowym, który odbędzie na początku lutego w Zielonej Górze.