Ekstrim Gorlice - Budowlani Toruń 2:3 (25:22, 25:17, 20:25, 20:25, 14:16)
BUDOWLANI: Pleśnierowicz, Szczygioł, Krzywicka, Brzóska, Jaroszewski, Ryznar, Bąkowska (l) oraz Bryda, Lewandowska, Widera.
MVP: Sandra Szczygioł
Spotkały się dwie drużyny z doskonałymi seriami: torunianki są niepokonane na wyujeździe, miały na koncie osiem wygranych, z kolei beniaminek z Gorlic we własnej hali w tym sezonie stracił seta. Okazało się, że seria Budowlanych okazała się bardziej trwała.
Dwa pierwsze sety to formalność i gładkie wygrane Ekstrimu, który liczył nie tylko na pokonanie torunianek, ale zluzowanie ich na pozycji lidera I ligi. Nic z tego. Od trzeciego seta inicjatywę zaczęły przejmować Budowlane. Tie-break był niesłychanie dramatyczny. Budowlane prowadziły 12:10, a potem straciły cztery kolejne punkty. Wtedy w polu zagrywki pojawiła się Roksana Brzóska, a jej koleżanki doskonale zagrały w obronie. Po kontrach lider wygrywa cztery kolejne wymiany i cały mecz!
To pierwszy z czterech trudnych wyjazdów, jakie czekają Budowlanych. Już w sobotę wyprawa do Łodzi, a miejscowy ŁKS jest trzeci w tabeli z zaledwie punktem straty.