https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieszawa. Czy rolnicy - wierzyciele "Janturu" przejmą spółkę?

Jadwiga Aleksandrowicz
Na poniedziałkowym zebraniu rolnicy - wierzyciele sporządzili listę z kwotami, które jest im winien "Jantur"
Na poniedziałkowym zebraniu rolnicy - wierzyciele sporządzili listę z kwotami, które jest im winien "Jantur" Jadwiga Aleksandrowicz
Około 200 gospodarzy przyjechało dzisiaj do gorzelni "Janturu", by dowiedzieć się, kiedy firma zapłaci im za dostarczone zboże. Jednoznacznej odpowiedzi nie dostali, ale rozmawiano o rozwiązaniu, które pozwalaj mieć nadzieję na odzyskanie pieniędzy.

www.pomorska.pl/aleksandrow

Więcej informacji z Aleksandrowa Kujawskiego znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/aleksandrow

Tym razem Krzysztof Chmielewski, wiceprezes "Janturu“, mniej mówił o inwestorach strategicznych, zainteresowanych firmą, a więcej o przejęciu firmy przez rolników - wierzycieli. Okazało się, że w sobotę odbyło się, trochę ukrywane przed większością wierzycieli, spotkanie w gronie ok. 60 rolników, których należności za zboże wynoszą ok. 60 procent całego ok. 18 - milionowego zadłużenia "Janturu“ wobec rolników. W gronie tym powstała myśl o przejęciu przez rolników firmy w całości, tj. gorzelni, młyna, magazynów zbożowych, piekarni i działki w Nieszawie. Wybrano 15-osobową reprezentację do szczegółowych rozmów. Niektórzy producenci z tego grona pojawili się też na poniedziałkowym spotkaniu z rolnikami, którym "Jantur“ jest winien od kilku tysięcy do ponad 100 tysięcy złotych.

Zakładano, że scenariusz spotkania będzie podobny do sobotniego, to znaczy że uda się przekonać i tę grupę wierzycieli do wspólnego przejęcia nieszawskiej firmy. Ale rozmowy były trudniejsze i wątpliwości więcej. Tym bardziej, że rolnicy nie usłyszeli odpowiedzi na pytanie, jaka jest rzeczywista sytuacja finansowa spółki.

- Chyba jest jakiś bilans zysków i strat za miniony rok. Gdzie jest księgowa? Dlaczego nie może nam tego wyjaśnić - dopytywała Wiesława Burczyńska z Mlewca koło Kowalewa Pomorskiego, której "Jantur“ winien jest ok. 100 tysięcy złotych. Wiceprezes powtarzał, że właściciele "Janturu“ nie wyprowadzili nigdzie majątku firmy, jak to się im zarzuca. Przeciwnie - on sam wziął kredyt pod zastaw swego domu, żeby wesprzeć spółkę finansowo.

- Przeinwestowaliśmy, nie ukrywam, uwierzyliśmy specjalistom, że technologia amerykańska produkcji spirytusu będzie wydajniejsza. Okazała się dużo mniej wydajna niż niemiecka. Pieniądze poszły na inwestycje w gorzelni. Jesienią powróciliśmy do technologii niemieckiej - tłumaczył.

Rolnicy pytali, gdzie była rada nadzorcza, dlaczego nie reagowała, gdy w firmie zaczęło dziać się źle i było wiadomo, że firma nie będzie się rozliczać z rolnikami.

- Skoro nie macie pieniędzy, oddajcie nam zboże, sprzedamy, będziemy mieli za co żyć i inwestować w pola - domagali się rolnicy. - Ile jest zboża w magazynach? - pytali. - Nie ma go w ogóle - przyznał wiceprezes.

Rolnicy domagali się przeprowadzenia audytu. - Chcemy wiedzieć, ile ta firma jest warta, jeśli mamy ją przejąć - argumentował Krzysztof Pieczkowski z gm. Lubanie. Ale na audyt "Jantur“ nie ma pieniędzy, bo ma zablokowane konta. Właściciele dużych gospodarstw zadeklarowali, że wydelegują swoje służby księgowe, by zapoznały się z sytuacją finansową "Janturu“. Wczoraj ujawniono, że długi spółki sięgają łącznie ok. 40 mln złotych.

Jutro reprezentacja rolników (także dzisiejszego zebrania) ma spotkać się z przedstawicielem, banku kredytującego "Jantur“. Od tych rozmów zależy, czy gospodarze zdecydują się na ratowanie firmy. Byłaby to - jeśli nie znajdzie się inwestor strategiczny - szansa na odzyskanie przez nich pieniędzy za zboże.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gośc
Rolnicy nie dajcie się do końca wydoić przez Chmielewskich poraz drugi co chcecie przejąc ich długi jakie narobili przepuszczają wasze pieniądze.
G
Gość
JESTEM PEWIEN W 100% ŻE ROLNICY NIE BEDĄ ŻADNYMI INWESTORAMI TEJ GORZELNI CZY TAM MŁYNU
r
rudy lis
Burmistrz Nieszawy tez pewno zbankrutuje bo jest z nadania pseudobiznesmenów -Chmpelewskich
g
gosc123
jak kiedys sie postarali to im pawlak umozyl długi i to dosc sporo prawdopodobnie okolo 70% a dzis sie tak nie widza nie zjezdzaja i nie maja poarcia bo sie to troche skrucilo psl-owi
~OBSERWATOR~
No to już wiemy jak się nazywa inwestor strategiczny, który się znalazł , jak to informowali CH. Taki inwestor strategiczny nazywa się "Grupa Rolników Wierzycieli". Jak się wydaje najnowsza strategia rodzinnej firmy Jantur brzmi "wyssać rolników jeszcze bardziej".
G
Gość
W dniu 01.02.2010 o 17:11, Nie jestem rolnikiem napisał:

40 milionów długu???? Szok!Co to za gospodarowanie?Współczuję rolnikom.



Baronowie PSL bankrutami. Coś mi się w to nie chce wierzyć.
N
Nie jestem rolnikiem
40 milionów długu???? Szok!
Co to za gospodarowanie?
Współczuję rolnikom.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska