Rutynowa kontrola zbiegła się z doniesieniem jednej z pasażerek, że obsługa promu jest nietrzeźwa.
- Istotnie, stwierdziliśmy, że stan jednego z kierujących promem budzi zastrzeżenia. Złożyliśmy doniesienie na policję - powiedział nam Bogdan Maślanka, dyrektor UŻŚ w Warszawie. Dodał, że kontrolowano prom przez dwa dni i niedociągnięć, związanych ze stanem technicznym, stanem bezpieczeństwa i uprawnieniami załogi nie stwierdzono.
Próbowaliśmy się dowiedzieć od policji, na czym polegał budzący zastrzeżenia inspektorów UŻŚ "stan jednego z kierujących". Wczoraj sierż. Marta Kulpa, oficer prasowy KKP w Aleksandrowie Kujawskim, nie miała żadnych informacji na ten temat. - Sprawę prowadzili koledzy z Nieszawy. Są w terenie, spróbuję się czegoś dowiedzieć - obiecała nam. Dziś powiadomiła nas, że kierujący promem dostał wezwanie na policję, ma się stawić jutro w nieszawskim posterunku . - Zostanie mu przedstawiony zarzut kierowania pojazdami w stanie nietrzeźwości - powiedziała sierż. Kulpa.
Jak się dowiedzieliśmy, sprawa ma dodatkowy aspekt. Kierujący promem pływał bez umowy o pracę. Wygasła 18 listopada, a nowej z nim nie zawarto. Jednak pływał aż do zimowej przerwy w kursach promu, to jest aż do 28 listopada, bo podobno prosili go o to przedstawiciele armatora, czyli Klubu Sportowego "Jagiellonka". Próbowaliśmy skontaktować się z klubem, ale telefon milczał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat