Nieszawa pozwie rząd

     - Kiedy Wisła tętniła życiem, rozwijała się też Nieszawa, gdy rzeka traciła na znaczeniu zawsze wiązało się to z regresem miasta - _mówi burmistrz Nieszawy Andrzej Nawrocki.
     Miasto, jak mało które w Polsce związane jest z Wisłą. Od 15 lat swoją szansę upatruje Nieszawa w budowie zapory. Choć w 2000 roku Sejm podjął uchwałę o tej inwestycji, kolejne rządy nie palą się do jej wykonania. Hamuje to rozwój miasta.
     W minionym roku Nieszawa zleciła opracowanie strategii rozwoju. Zaryzykowano i cała koncepcja rozwoju miasta dotyczy Wisły.
     - Nie możemy odwrócić się od rzeki - _mówi burmistrz Nawrocki. Do dziś zachowały się resztki dawnych przystani dla kursujących statków wycieczkowych, barek, czy rybackich flotylli. Dawniej w mieście rozwijało się przetwórstwo ryb, wypożyczalnie łodzi a całe rodziny żyły z rzeki.
     Najpierw władze miasta chcą wystąpić do rządu o odszkodowanie za straty spowodowane opóźnieniami w realizacji decyzji o budowie tamy. Jeśli odmówi, będzie proces.
     - _Wiemy, że szansa wygrania jest niewielka. Ale być może ten gest zwróci uwagę władz na problem gospodarki wodnej, która traktowana jest po macoszemu. Jeśli nawet nie mamy za sobą racji prawnych, to społeczno-ekonomiczne i moralne na pewno tak - _mówi burmistrz.
     **