Ciekawe odkrycia archeologów na zamku w Radzyniu Chełmińskim
Ogrzewana latryna w średniowieczu?!
Prace archeologiczne na zamku krzyżackim w Radzyniu Chełmińskim prowadzone są co lato, od 2007 roku. Tegoroczne przyniosły ciekawe odkrycia.
Na dawnym międzymurzu , pod gdaniskiem, czyli latryną, odkopano szczątki dużego pieca. - To jest pierwszy przypadek, aby na zamku konwentualnym, w tym miejscu, odkryto piec - mówi Daniel Gazda z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN Warszawa. To on dowodzi badaniami na zamku w Radzyniu. - Ten piec pochodzi z czasów krzyżackich. Jego budowa świadczy, że ogrzewał duże pomieszczenia. Czy ogrzewał latrynę, która znajdowała się tuż nad nim? Może, ale niekoniecznie. Jednoznaczne stwierdzenie, że piec ogrzewał krzyżacką toaletę to byłaby teoria bardzo... odważna, delikatnie mówiąc - śmieje się Gazda. I zastrzega od razu: - Absolutnie nie jest to oficjalny wynik naszych badań!
Fragmenty pieca na zamku w Radzyniu Chełmińskim:
Te ślady to wina psa czy złych duchów?
Odkopano także dwie cegły, na których odciśnięte są łapy psa. - Takie znaleziska są dosyć rzadkie - tłumaczy Gazda. I przytacza cztery pojawiające się w literaturze teorie pochodzenia śladów. Pierwsza głosi, że pies przebiegł po cegle przygotowanej do wypalenia. - Tę teorię odrzucamy, bo obok łapy mamy także znak krzyża, czyli odciski te zostały wykonane intencjonalnie, a nie przypadkowo - tłumaczy archeolog.
Mogą to być znaki cechu ceglarzy. - To jest do przyjęcia, bo mamy kilka podobnych przypadków w Polsce - ocenia Gazda. Trzecia teoria mówi, że są to znaki handlarzy, którzy tak oznaczali ilość sprzedawanej cegły. Zgodnie z czwartą teorią, cegły z łapami - które wmurowywano najczęściej w ściany kościołów - miały odstraszać demony i złe duchy. - I to również jest możliwe, bo w Radzyniu mamy przecież do czynienia z zamkiem - klasztorem - zaznacza Daniel Gazda.
Tak więc pod koniec tegorocznego sezonu prac, archeolodzy mają się czym pochwalić, ale także nad czym się głowić.
Czytaj e-wydanie »