Torunianie kolejny raz okazali się bardzo hojni. Tegoroczny finał przyniósł w sumie blisko 170 tysięcy złotych. - W głównym sztabie w zebrano 140.036,37 złotych, a w sztabie przy Szkole Podstawowej nr 1 13.647 złotych - wylicza Mariusz Kluszczyński, rzecznik prasowy toruńskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Do tego doliczyć trzeba jeszcze zebrany zagraniczny bilon oraz złotą i srebrną biżuterię.
Za 16 tysięcy złotych zlicytowany został pamiątkowy medal WOŚP. Kupił go Kazimierz Plewa, właściciel firmy "Lux".
Tomasz Różewicki - jeden z dwóch szefów sztabu w Czernikowie po policzeniu pieniędzy przysłał nam smsa: "WOPŚ w Czernikowie. Zebraliśmy 12 362 złote i 12 groszy. Hurraaa". Bo w gm. Czernikowo w tym roku orkiestra grała i w sobotę, i w niedzielę. W sobotę odbył się "Wieczór francuski" - impreza charytatywna, nad którą pieczę sprawował Piotr Buczyński. Akcentów z państwa nad Loarą było pod dostatkiem - od jedzenia (np. żabie udka) po muzykę i wino. Podczas licytacji sprzedawano prace artystów, młodzieży, ale też wydziergane przez jedną z nauczycielek stringi, które poszły za 300 zł. Dochód z balu to łącznie ok. 5 tys. zł. Bal odbył się także w Makowiskach, tam zebrano ok. 1500 zł. W niedzielę uczniowie licytowali na ulicach Mazowsza, Makowisk, Olszówki i Czernikowa, gdzie po południu w remizie występowała młodzież.
Renata Nowakowska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dobrzejewicach (gm. Obrowo) cieszy się z wyniku, który udało się w tym roku zanotować szkole - 3332 zł i 6 gr.
- Największą atrakcją był występ nauczycielek, które wystawiły "Czarownice". Wykonały też maskotkę imprezy - wiedźmę, zlicytowaliśmy ją za 170 zł - opowiada pani dyrektor. Wśród fantów znalazł się także szampan przysłany przez jednego z rodziców uczniów. Głodni mogli się posilić wyśmienitym bigosem i ciastami przygotowanymi przez mamy. Na orkiestrowej scenie zaprezentowały się dzieci, a całość zakończyła wspólna, radosna biesiada.__
Słodkie serce
W Lubiczu Górnym po raz kolejny WOŚP przygotował Zespół Szkół. Uczniowie tej placówki, od najmłodszych po najstarszych, zaprezentowali się w koncercie "Dzieci dzieciom". - W tym roku padł rekord - 3,5 tys. zł - informuje Andrzej Siemianowski, dyrektor szkoły. Serce upieczone przez piekarnię z Głogowa poszło za 500 zł, a mamy uczniów w kawiarence sprzedawały pyszne ciasta. Nie obyło się także bez licytacji, do której przedmioty często przynieśli sami nauczyciele, np. firmowy długopis i cenne wieczne pióro. Impreza zakończyła się "światełkiem do nieba".
W Łysomicach WOŚP zagrała po raz czwarty. Przed południem wolontariusze kwestowali i w Łysomicach, i w okolicznych wioskach. O godz. 17.00 rozpoczęła się orkiestrowa impreza w Zespole Szkół nr 1 w Łysomicach, a do zabawy przygrywał zespół TRIO z Torunia. Wystąpili też chór szkolny oraz młodzi adepci karate kyokushin. Zainteresowaniem cieszyły się licytowane przedmioty przekazane przez sponsorów. Przygotowano również loterię fantową, kawiarenkę, wystawy, a najmłodsi cieszyli się z obecności psów zaprzęgowych rasy Alaskan Malamute. Ogólnie mieszkańcy gminy Łysomice do orkiestrowej kasy dorzucili 14 tys. zł.
Orkiestrowy pociąg
W gm. Złejwsi Wielkiej imprezy na rzecz WOŚP odbywały się w każdej ze szkół - te przygotowały interesujące programy dla swojej społeczności lokalnej. W akcję zaangażowali byli niemal wszyscy mieszkańcy, od najmłodszych, po panie z Koła Gospodyń Wiejskich, które dbały o dobre samopoczucie mieszkańców, bo wiadomo, że "Polak głodny, to zły". W kwestowaniu przodował szczep "Błękitna Jedyna" z Górska. Złote serce zakupione przez firmę "Matbud" telefonicznie za 1000 zł wylicytował właściciel firmy "Marwit". W całej gminie uzbierano 14 660 zł.
W Chełmży wielka orkiestra grała do późnego wieczora, oficjalnie dopiero dziś będzie wiadomo ile pieniędzy uzbierała Chełmża i okolice. Na razie to ponad 3,5 tys.
- Muszą spłynąć jeszcze do nas puszki z Brąchnowa, Kończewic i Pluskowęs oraz informacje o wynikach licytacji i wpłat na konto. Mamy też do policzenia ponad połowę puszek od wolontariuszy - mówiła nam wczoraj Maria Łukaszewicz ze sztabu orkiestry pod ratuszem.
Do akcji po raz ósmy włączyli się krwiodawcy - w sobotę na rynek przyjechał specjalny autobus. Zgłosiło się 94 dawców, a zebrano ponad 42 litry czerwonego płynu.
Ciekawie było podczas przejazdu pociągu, który na kilkanaście minut zatrzymał się na stacji kolejowej w Chełmży. Do wspólnej zabawy włączyli się harcerze, którzy rozgrzewali atmosferę na gitarach.
Podczas finałowego grania nawet na moment nie opustoszała chełmżyńska scena rozstawiona na rynku. Na niej to zadebiutował zespół Alarm, popisowy koncert dali również Blues Band Japidos z Chełmży, Bez Nazwy z Chełmna i Butelka z Torunia. Przed publicznością wystąpił znany już chełmżanom Łukasz Chmielewski, który wciela się w rolę Elvisa Presleya.
Punktualnie o 20.00 na rynku zawyły syreny strażackie i policyjne, a przygotowany pokaz fajerwerków mogli podziwiać licznie zgromadzeni mieszkańcy.Harlem wystąpił z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem, ale warto było czekać. Zespół dał czadu i rozbawił zgromadzonych pod sceną ludzi.