Spis treści
Jeden paragon może mieć metr, a nawet półtora metra i przeważnie... ląduje na śmietniku obciążając środowisko.
Poseł Nowej Lewicy pyta: "Do czego prowadzą idiotyczne pomysły marketingowców wielkich sieci?”
Dawid Dobrogowski z Nowej Lewicy wylicza na swoim Twitterze: „Biedronka w Polsce ma ok. 3596 sklepów. Zakładając, że w 1 sklepie co 30 sekund jest drukowany paragon o długości 60 cm, to w godzinę wszystkie sklepy drukują paragony o łącznej długości 258 kilometrów. W ciągu 13,6 h długość wszystkich paragonów byłaby równa długości polskiej granicy. Wnioski wyciągnijcie sami, do czego prowadzą idiotyczne pomysły marketingowców wielkich sieci”.
Taką informacje znajdą klienci Biedronki na samym końcu długiego paragonu!
„Drodzy klienci, informujemy, że wartość koszyka, którą komunikuje Lidl w swojej gazetce jest niższa w tej i w każdej innej Biedronce” - taką informacje znajdą klienci Biedronki na końcu długiego paragonu.
Jest tutaj również aluzja do reklamy Lidla, w której wskazuje, że ma takie same ceny we wszystkich sklepach, a w Biedronkach różnią się.
- I to jest akurat prawda! - twierdz pani Ewa, urzędniczka zatrudniona w znanej instytucji. - Mieszkam w Brzozie, a pracuję w Bydgoszczy i wolę zrobić zakupy wracając do domu w bydgoskiej Biedronce, ponieważ u nas na wsi często jest drożej.
Na pytanie, gdzie jest taniej w Biedronce czy Lidlu - trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Jednak w długości paragonów mamy jednego „zwycięzcę” i to na cały rynek.
Poszliśmy na zakupy do obu sklepów, ale tym razem nie będzie o cenach, tylko o paragonach, które w ostatnich dniach przystąpiły do wojny cenowej między dyskontami.
Biedronkowe są zdecydowanie dłuższe niż lidlowe. Lidl chwali się, że jego e-paragony m.in. są:
- przyjazne środowisku,
- wytwarzane w zgodzie z zasadami zrównoważonego rozwoju,
- nadają się do recyklingu
- oraz nie mają, jak inne paragony, BPA (szkodliwy dla zdrowia bisfenol A, który może powodować np. cukrzycę II stopnia, zaburzenia pracy tarczycy, zaburzenia płodności, a nawet zwiększać ryzyko zachorowania na nowotwory).
Paragony w centrum uwagi - internauci nie mają litości!
Sporo mediów rozpisuje się za to na temat rachunków z Biedronki - są od jakiegoś czasu w samym centrum uwagi klientów. Wywołały falę krytyki, m.in. dlatego, że ich koszty ekologiczne są na pewno olbrzymie, bo według szacunków paragony mogą rozkładać się nawet kilkaset lat. Wyliczenia pokazują, że dziennie w sklepach portugalskiej sieci drukuje się paragony, które łącznie przekraczające długość długości polskiej granicy, czyli 3511 km. Internauci nie mają litości i piszą, że za kilkuzłotowe zakupy otrzymują wydruki pełne reklam i voucherów, których długość jest zdecydowanie nieproporcjonalna do zawartości koszyka i do proponowanych rabatów.
Zwracają na to uwagę również mieszkańcy naszego regionu, jak pani Aleksandra z podbydgoskiego Osielska.
- Te vouchery mnie bawią, mam wydać 179 zł, żeby dostać 17 zł rabatu? Naprawdę, szkoda na to metrów papieru, są bardziej cenne niż te 17 zł - uważa pani Ola.
Biedronka komentuje!
W jakim celu Biedronka to robi? „Paragony, oprócz oczywistej ich roli, stanowią dla nas istotne narzędzie komunikacji - wykorzystujemy je najczęściej do informowania naszych klientów o najważniejszych promocjach, tych spożywczych, czy też tych w internetowym sklepie Biedronka Home, które pozwalają im na realne oszczędności. Drukujemy także vouchery na określoną wartość, które klienci mogą zrealizować na zakupy w naszych sklepach” - powiedział w rozmowie z redakcją portalu mycompanypolska.pl Konrad Nafalski z Biedronki.
Nie da się ukryć, że w ostatnich dniach paragony służą także w nowej odsłonie walki cenowej z największą konkurencją, czyli Lidlem. Obie sieci nie zamierzają jej kończyć, ale być może trzeba będzie za nią słono zapłacić. Ma bowiem powstać specjalna grupa międzyresortowa, która zajmie się tą walką.
Wojna cenowa idzie pod lupę Ministerstwa Rolnictwa!
„Będę chciał powołać grupę międzyresortową, z udziałem przedstawicieli ministerstw finansów, rozwoju i technologii oraz rolnictwa, żeby dokładnie przyjrzeć się sytuacji. Mamy informacje od dostawców, że niektóre sieci handlowe, liderzy rynku, wykorzystują swoją dominującą pozycję” - mówi, cytowany przez „DGP” Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa.
Wiceminister, jako przykład, podaje w „DGP” właśnie słynną „wojnę cenową”, jaką prowadzą ze sobą sieci Lidl i Biedronka: „Ich rywalizacja obejmuje nie tylko codzienne artykuły spożywcze, lecz także produkty promocyjne, sezonowe i markowe. Obie sieci - z racji skali działalności i dominującej pozycji na rynku - mogą sobie pozwolić na częste kampanie promocyjne i oferowanie znacznych obniżek cen, co jednak prowadzi do większej presji cenowej na rynku. Wojna cenowa odbywa się kosztem dostawców. Wielu z nich dostaje ultimatum, że nie może dostarczać swoich produktów do konkurencji, bo inaczej dotychczasowa współpraca zostanie zakończona. Dostawcy stoją pod ścianą i to nie są warunki normalnej konkurencji rynkowej”.
Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Roksana Węgiel czuje się lepsza, bo ma ślub kościelny?! Oburzająca wypowiedź
- Krawczyk wylądował w sądzie przez Anetę Zając! Mecenasi wytoczyli ciężkie działa
- Siostra Kurzajewskiego zeznawała przeciwko Smaszcz! Nazwała go "obślizgłym szczurem"
- Piękność sprzed lat próbowała wyjaśnić śmierć dziennikarza. Co ją potem spotkało?