Dwa pierwsze działają od stycznia tego roku, natomiast punkt w toruńskim Sądzie Okręgowym - od kwietnia.
- To świetne rozwiązanie zarówno dla petentów, jak i pracowników wymiaru sprawiedliwości - tłumaczy prezes Sądu Okręgowego we Włocławku Jerzy Sałata. - Tylko w czerwcu nasz punkt informacyjny służył pomocą ponad 1200 osobom! Odciąża to sędziów i urzędników, którzy mają czas zająć się sprawami merytorycznymi.
Tę opinię potwierdza sędzia bydgoskiego Sądu Okręgowego Włodzimierz Hilla. Dwóch urzędników punktu informacyjnego udziela miesięcznie informacji i porad tysiącom osób. - Petent nie musi biegać po całym sądzie, by dowiedzieć się o miejscu i terminach rozpraw, czy jakie są procedury odwoławcze.
Na razie w regionie działają tylko 3 takie punkty, a w całym kraju jest ich 85. Ale, jak informuje ministerstwo sprawiedliwości, jeszcze w tym roku kolejne powstaną przy Sądach Rejonowych w Bydgoszczy i Grudziądzu. W 2010 roku planowane jest uruchomienie punktów informacyjnych w sądach w Inowrocławiu i Brodnicy. - W dalszej kolejności takie punkty powstaną przy sądach rejonowych Wąbrzeźna, Golubia-Dobrzynia i Chełmna - informuje wiceprezes SO w Toruniu Danuta Jarosz-Czarcińska. Część pieniędzy na ich organizację pochodzi z budżetu Unii Europejskiej. Ambicją ministerstwa sprawiedliwości jest, by do końca 2010 roku w kraju podwoić liczbę punktów informacyjnych.
Ta inicjatywa ministerstwa jest strzałem w dziesiątkę. Bo każdy, kto choć raz miał do czynienia z wymiarem sprawiedliwości wie, że to droga przez mękę. Może wreszcie obywatele nie będą tak bezradni wobec gąszczu sądowych przepisów. I łatwiej będzie o sprawiedliwość.
