W poniedziałek późnym wieczorem od pioruna zapaliła się stodoła w Będźmierowicach. Właściciel natychmiast wezwał strażaków, więc budynek nie spalił się doszczętnie.
Ocalała konstrukcja stodoły. Trzeba będzie ocenić, czy nadpalone belki nadają się do odbudowy. W stodole było 20 ton siana i kilka ton słomy i siana, a także niektóre maszyny.
Straty wyceniono na 80 tys. zł. Spłonęło też 50 metrów tzw. eurofali, którą właściciel gospodarstwa kupił, by pokryć nią dach jednego z budynków gospodarczych.
Jak się dowiedzieliśmy, ubezpieczone były wyłącznie plony. W akcji gaśniczej wzięło udział dziewięć jednostek straży pożarnej, w tym jedna z sąsiedniego powiatu - ze Szlachty.