Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że remont wiaduktu wzdłuż ulicy Wojska Polskiego ma się ku końcowi. Jak nam powiedział Marek Gotowski, prezes firmy Gotowski wykonującej remont, możemy spodziewać się, że cały wiadukt zostanie oddany do użytku w okolicach Wielkanocy.
Autobus pojedzie zygzakiem
Zatelefonował do nas Czytelnik i zwrócił uwagę na jedno z rozwiązań zastosowanych na wiadukcie, które - jego zdaniem - jest bezsensowne. - Proszę zobaczyć, autobus wjeżdża do zatoczki zaraz za skrzyżowaniem z ulicą Ujejskiego, żeby wypuścić i zabrać pasażerów. Potem musi się wbić do ruchu, czekać, aż go wpuszczą inne samochody, żeby dalej, za kilkanaście, może kilkadziesiąt metrów znowu zjechać na pas skrętu w prawo i zjazdu do al. Jana Pawła II. Po co takie utrudnienie? - pyta. - Czy nie lepiej i rozsądniej byłoby zrobić po prostu buspas, żeby autobus zatrzymywał się przy przystanku a dalej jechał swoim pasem, żeby zjechać w kierunku ronda Toruńskiego.
Najlepsze szlaki rowerowe w naszym regionie [zdjęcia]
Rzeczywiście, remont jeszcze nie jest zakończony a już widać, że zamiast dodatkowego pasa, na którym mógłby się zatrzymywać autobus i dalej jechać prosto pasem, który jest przeznaczony do skrętu w prawo, drogowcy zrobili zatoczkę, za którą jest wysepka i za wysepką jest dalej pas do skrętu w prawo.
Skąd pomysł na takie rozwiązanie? - Chodziło o to, żeby kierowcy nie nadużywali tego pasa, by potem łatwo wbijać się na pasy prowadzące prosto ul. Wojska Polskiego - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
Buspas jest nadużywany
Jak zaznacza takie rozwiązanie wydaje się teraz drogowcom wyjątkowo wskazane po doświadczeniach z okresu remontu.
- Zorganizowaliśmy wzdłuż Wojska Polskiego pas, który był przeznaczony dla autobusów i dla tych, którzy skręcali w prawo w ul. Ujejskiego. Tylko jeden pas był przeznaczony do jazdy prosto na remontowany wiadukt, na którym dostępny był - i jeszcze jest - tylko jeden pas ruchu. I co się działo i nadal dzieje? Kierowcy wybierają pas dla autobusów i potem wciskają się na pas prowadzący przez wiadukt. To niebezpieczne. Jeśli byśmy zdecydowali się na buspas to prawdopodobnie byłoby podobnie. Kierowcy, którzy chcieliby uniknąć stania w kolejce po prostu zajmowaliby buspas, a potem niebezpiecznie włączali się na pas prowadzący dalej na Kapuściska.
I dodaje: - Teraz wszystko jest zorganizowane zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Ta wysepka, która fachowo nazywa się odgięciem, jest po to, by zapewnić bezpieczeństwo ruchu.
Już niedługo sami sprawdzimy, jak sprawnie pojedziemy nowym wiaduktem.
Pogoda na dzień (30.03.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news