
Dzieci z klasy Ic
(fot. Małgorzata Osip)
Głośnym "dziiień dooobry" powitały maluchy reporterkę "Pomorskiej".
Przeczytaj także:Publiczne przedszkole jest za drogie, więc trzeba je zlikwidować
Wyrośli z przedszkola
- Szkoła to jest bardziej poważna sprawa. Trzeba słuchać pani i odrabiać lekcje - opowiada Julka Kędzia z 1 c.
Agnieszka Retz zaraz dodaje: - Teraz trzeba się uczyć. Na razie zadania nie są trudne.
- Do przedszkola nie trzeba było nosić plecaka - przypomina sobie Karol Kursa.
Marta Piotrowska zauważa, że jest bardziej samodzielna. - Do przedszkola prowadzą rodzice, a do szkoły chodzi się samemu.
Pierwszakom bardzo podoba się, to że dostają oceny. - Nie jest trudno dostać piątkę, wystarczy się postarać - przekonuje Maks Lewandowski.
Jasiu Wojnowski dodaje: - Mamy fajne, kolorowe książki.
Sebastian Kotłuła cieszy się, że może pisać na tablicy, Jakub Gwiżdż jest bardzo zadowolony z lekcji wuefu, a Patrycja Morawiecka z zajęć języka angielskiego.
Wszystkim jednak najwięcej radości sprawiają przerwy między lekcjami.
Czego się nauczyli?
- Umiemy recytować wierszyk "Raz dwa trzy teraz my" - mówi Małgosia Wojnarowska.
Julka Libuszewska: - Śpiewaliśmy już: "Hej ho pierwsza klasa".
- Poznaliśmy prawa i obowiązki ucznia, wiemy, że musimy odrabiać lekcje, być grzeczni - wymienia Oliwia Ledwochowska.
- Gdy chcemy coś powiedzieć to najpierw zgłaszamy się do odpowiedzi - objaśnia Mikołaj Gapiński.
- Mamy prawo do własnego zdania - zauważa Martynka Zielińska, a Hubert Rewer dodaje: - Nie przerywamy gdy mówi ktoś inny.
Maluchy zapewniają, że na lekcje przychodzą chętnie.
- Chcemy nauczyć się pisać - mówią Jasiu Wojnowski i Hubert Rewer. Patrycja Morawiecka dodaje - I czytać!
W Szkole Podstawowej nr 2, odwiedziliśmy dwie klasy pierwsze. W Ic uczą się siedmiolatki. Natomiast w Ia przeważają uczniowie sześcioletni.
Młodsi nie znaczy słabsi
Rodzice, którzy zdecydowali o wcześniejszym posłaniu do szkoły swoich sześciolatków, mieli sporo wątpliwości. Zastanawiali się czy ich młodsze dzieci poradzą sobie z nauką i czy różnice między nimi a o rok starszymi kolegami nie będą za duże.
Czy były to obawy słuszne?
- Sześciolatki w żaden sposób nie odbiegają od swoich starszych kolegów. Świetnie radzą sobie na zajęciach. Są to bystre i otwarte dzieci. Z pewnością wcześniejsza nauka w szkole będzie dla nich korzystna - zapewnia Dorota Pyć, wychowawczyni Ia z SP2.
Sześcioletnich uczniów spotkamy także w Szkole Podstawowej nr 3. W trzech klasach jest ich łącznie 14.
Czytaj e-wydanie »