Na tym etapie oficjalnego potwierdzenia jeszcze nie otrzymaliśmy, jednak zaangażowani w temat twierdzą, że "nagrania są mocne i kompromitujące oraz przeczą wersji w sprawie Jacka Adamczyka ".
- Odmawiam udzielania jakichkolwiek informacji. Wyznaczyłem do kontaktów panią mecenas Malwinę Jarzembską. Proszę też dzwonić do rzecznika prokuratury w Bydgoszczy i tam szukać ewentualnych informacji - mówi Artur Krajewski, gdy prosimy go o skomentowanie doniesień.
Przypomnijmy jednak najpierw: 14 marca br. w interwencji w Szelejewie uczestniczyli wyżej wspomniani. Jeden z nich, kom. Adamczyk, stwierdził zgon człowieka, który - jak się później okazało - był w hipotermii. Mężczyzna, przewieziony przez karetkę wezwaną ze Żnina do szpitala, po kilku godzinach zmarł.
Następstwem zdarzenia w Szelejewie było odwołanie komendantów. Jeden z nich - Jacek Adamczyk - to już dziś emeryt. Bardziej skomplikowana jest sytuacja Artura Krajewskiego.
- To niezmiennie komendant policji w Żninie, delegowany z urzędu do innych obowiązków, a przebywający aktualnie na zwolnieniu lekarskim - mówi adwokat Malwina Jarzembska. - W jego sprawie dobiega końca postępowanie administracyjne. Do 6 września br. wszystko powinno się rozstrzygnąć. Przypomnę - komendant główny policji uchylił rozkaz o odwołaniu kom. Krajewskiego wydany przez komendanta wojewódzkiego. Ten drugi kompletował jednak ostatnio materiał dowodowy w postępowaniu. Mam informację, że działanie to dobiegło końca i że z powyższym materiałem możemy się zapoznać.
- Z kolei postępowanie dyscyplinarne w sprawie Artura Krajewskiego jest zawieszone z uwagi na przebywanie komendanta na zwolnieniu lekarskim.
- Jednocześnie mogę poinformować...
... że kom. Krajewski zdecydował się złożyć do prokuratury okręgowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w celu oceny prawno - karnej zdarzenia, które miało miejsce po zdarzeniu w Szelejewie 14 marca br. Z uwagi jednak na to, że w toku są postępowania dyscyplinarne i administracyjne, więcej w tej sprawie powiedzieć dziś nie możemy.
Pełniącym obowiązki komendanta powiatowego policji w Żninie jest aktualnie Mariusz Gaik.
- Zgodnie z uchylonym przez KGP rozkazem KWP Artur Krajewski jest w mojej ocenie niezmiennie komendantem, tylko jest delegowany z urzędu do innych obowiązków, od czego nie można się odwołać, gdyż jest to właśnie "delegowanie z urzędu"- dodaje mecenas Malwina Jarzembska.
Do sprawy będziemy wracać.