https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia Grudziądz gra kolejny mecz o "6 punktów"

W sobotnie popołudnie biało-zieloni podejmą na stadionie przy ul. Piłsudskiego Sandecję Nowy Sącz. Początek meczu o 17.

Olimpia na swoim boisku gra z rywalami, z którymi walczy o ligowy byt. Pierwsza próba była nieudana, bo grudziądzanie zaledwie zremisowali z Wisłą Płock 3:3. Dużo lepiej było z Polonią Bytom (3:1) i Wartą Poznań (2:1). Teraz czas na Sandecję Nowy Sącz, która z dorobkiem 35 punktów zajmuje 10. lokatę w tabeli. Zespół z Małopolski wyprzedza Olimpię o 3 "oczka".

Zwycięstwo w takim meczu ma podwójną wagę. Pozwala odskoczyć od strefy spadkowej i złapać trochę oddechu przed decydującymi meczami, które zdecydują o zachowaniu ligowego bytu.

Falowanie rywala

Sandecja wiosną gra w kratkę. Potrafiła ograć Pogoń Szczecin czy też na wyjeździe Wartę. Wywalczyć remis w Niecieczy, ale także stracić punkty u siebie z Olimpią Elbląg czy też przegrać z Polonią. Przez moment wydawało się, że nowosądecczanie znajdą się w górnej części tabeli. Jednak kilka słabszych spotkań spowodowało, że teraz znaleźli się w strefie drużyn, które muszą walczyć o utrzymanie.

- Personalnie to jest chyba najsilniejsza drużyna, z którą wiosną zagramy u siebie - uważa trener Marcin Kaczmarek. - Ma w swoich szeregach wielu doświadczonych i ogranych piłkarzy. Sandecja miała duże aspiracje, ale ich oczekiwania zostały chyba trochę zmienione po ostatnich wynikach. Jednak to nie oznacza, że czeka nas łatwiejszy mecz. Swoje trzeba będzie wybiegać i wywalczyć - twierdzi szkoleniowiec.

Sandecja ma swoje kłopoty przed meczem w Grudziądzu. Kontuzjowany jest Lukas Janic. Pod znakiem zapytania stoją występy Jano Froelicha, Mateusza Niechciała i Bartosza Szeligi. Po kartkach do składu wraca Bartosz Wiśniewski. Dużą uwagę zawodnicy Olimpii będą musieli zwrócić na Arkadiusza Aleksandra, który od kilku sezonów jest jednym z najskuteczniejszych piłkarzy w I lidze.

Przerwana passa

W Gliwicach została przerwana passa Olimpii pięciu meczów bez porażki. Jednak jak zapewnia szkoleniowiec nie wpłynęła ona jakoś demotywująco na zespół. - Wiemy jakie błędy popełniliśmy i postaramy się wyciągnąć właściwe wnioski, które zaprocentują w kolejnych meczach - wyjaśnia trener Kaczmarek. - Drużyna była zła po porażce, ale wszyscy obiecują, że od spotkania z Sandecją chcą ponownie wrócić na punktową ścieżkę.

Piłkarze byli bardzo zmęczeni po maratonie trzech meczów w tydzień, dlatego po poniedziałkowej odnowie biologicznej wtorek był dniem wolnym. Od środy rozpoczęły się przygotowania do meczu z drużyną z Nowego Sącza.

Personalne zagadki

Szkoleniowiec ma problem z zestawieniem optymalnej jedenastki. Z powodu kartek pauzować muszą Janusz Dziedzic i Jarosław Białek. Niepewny jest występ Adama Cieślińskiego. Napastnikowi biało-zielonych doskwiera ból w pachwinach i współpracujących z nimi partiach brzucha. Cieśliński był na konsultacjach lekarskich. Medycy zalecają tylko odpoczynek i wszystko powinno wrócić do normy. Czy uda się do soboty? Póki co zawodnik nie trenuje. Jego brak byłby dużą stratą dla zespołu. I nie chodzi tylko o samo strzelanie goli, ale także o umiejętność utrzymywania się przy piłce i absorbowania obrony przeciwnika.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska