To będzie szczególny mecz dla Dariusza Gawęckiego i Marcina Woźniaka, którzy do Grudziądza przybyli właśnie z Nowego Sącza. Pierwszy grał tam przez 3,5 roku. Drugi reprezentował barwy Sandecji przez 1,5 sezonu.
- Mamy same dobre wspomnienia - podkreślają zgodnie. - Wiadomo, że tak jak w życiu są wzloty i upadki. Jednak pamięta się przede wszystkim te dobre chwile. W pierwszym sezonie strzeliłem 11 goli - mówi Gawęcki. - Nowy Sącz będzie mi się zawsze kojarzył z narodzinami córki Darii - dodaje Woźniak.
Obaj spodziewają się dobrego przyjęcia ze strony kibiców. - Trochę zdrowia tam zostaliśmy i mamy nadzieję, że zostaniemy za to docenieni - mówią. - Na początku pewnie będą jakieś brawa i skandowania imienia i nazwiska, a potem pewnie jak będę przy piłce to pojawią się gwizdy. Pamiętam , że taka sytuacja miała miejsce jak z Pogonią Szczecin przyjechał Darek Zawadzki. Jednak taka jest kolej rzeczy. Dzisiaj gra się tu, a jutro tam - dodaje Gawęcki.
Obaj podkreślają, że nie jest ważne czy strzelą gola swojemu byłemu klubowi. Ważne, by Olimpia wygrała. - Celem nadrzędnym jest zwycięstwo, bo chcemy się zadomowić w górnej części tabeli - zaznacza Gawęcki.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Nowy system taktyczny
W ramach przygotowań do meczu z Sandecją grudziądzanie rozegrali mecz kontrolny z reprezentacją amatorów Kujawsko-Pomorskiego. Olimpia wygrała 5:1.
- Właśnie ze skuteczności jestem najbardziej zadowolony - twierdzi Tomasz Asenky, trener biało-zielonych. - Poza tym sprawdziliśmy sobie każdy system taktyczny. Przygotowujemy na Sandecję nowe ustawienie i chcieliśmy je przetestować. Wyszło całkiem nieźle, ale czy zagramy nowym systemem, to się okaże po ostatnim treningu - twierdzi szkoleniowiec.
Nic więcej opiekun Olimpii nie chce zdradzić. - Mogę tylko uchylić, że chodzi o poprawę gry w defensywie - dodaje.
Boisko nie jest atutem
Sobotni mecz to będzie spotkanie sąsiadów w tabeli. Olimpia ma 7 punktów, Sandecja oczko mniej. Co ciekawe ekipa z Nowego Sącza doznała dwóch porażek na własnym boisku, a wygrała na terenie rywala. To pokazuje, że własny stadion nie jest atutem i zanotowali na nim falstart.
- Mamy materiały z meczów Sandecji z Zawiszą i Flotą - przyznaje trener Asenky. - To trudny do zdiagnozowania zespół. Ich kłopoty biorą się chyba ze specyfiki ligi. Trudniej prowadzić grę niż skupić na obronie i przeprowadzić udany kontratak. U siebie gra się trudniej niż na wyjazdach. Mecz z Zawiszą im nie wyszedł, choć porażka aż 0:5 jest za wysoka z przebiegu gry. Z kolei z Flotą mogło to się potoczyć w dwie strony. Po tych meczach mają coś do udowodnienia swoim kibicom i będą chcieli odwrócić złą kartę. Nasz cel jest jasny: chcemy wygrać trzeci mecz i kontynuować naszą serię - podkreśla szkoleniowiec biało-zielonych.
Wyjazd skoro świt
Grudziądzanie wczoraj odbyli ostatni trening. Zajęcia odbyły się w Warlubiu. W piątek z samego rana udali się w długą podróż na południe. WNowym Sączu chcieli być krótko po 17, by w godzinie meczu odbyć trening. W dniu meczu trener Asenky planuje przed południem rozruch.
PROGRAM 5. KOLEJKI
Sobota (01.09): GKS Tychy - Polonia Bytom (17), Miedź Legnica - Flota Świnoujście (17), Okocimski Brzesko - Termalica Bruk-Bet Nieciecza (17), Stomil Olsztyn - Bogdanka Łęczna (17), GKSKatowice - Kolejarz Stróże (18), Sandecja - Olimpia (18), Arka Gdynia - Zawisza Bydgoszcz (19.45).
Niedziela (02.09): Dolcan Ząbki - Cracovia (12.15), Łódzki KS - Warta Poznań (12.30).