Olimpia Grudziądz - KKS Kalisz 0:1 (0:0)
Bramka: Mateusz Gawlik (51 karny).
Olimpia: Górski - Kobryń, Zbiciak, Kostkowski, Ciupa - Frelek - Rychert, Cichoń, Krocz (58 Jarzec), Bonikowski (62. Gomez) - Mas (58. Nowak).
Od pierwszego gwizdka gospodarze przejęli inicjatywę. Ich strzały były minimalnie niecelne albo blokowane przez rywali. Po około 10 minutach miejscowi pozwolili na więcej gościom i gra się wyrównała. Potem obie ekipy bardziej dbały o zabezpieczenie swojej bramki niż myślały o odważniejszym zaatakowaniu przeciwnika. Z tych powodów zabrakło jakiś klarownych okazji do zdobycia bramki.
Druga połowa zaczęła się dla miejscowych fatalnie. Kacper Górski sfaulował Mikołaja Chacińskiego i sędzia podyktował dla KKS rzut karny, który na gola zamienił Mateusz Gawlik.
Podopieczni Grzegorza Nicińskiego rzucili się do odrabiania strat. Efektem przewagi były stałe fragmenty gry, ale niewiele z nich wynikało.
Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał w 81. minucie Bartosz Zbiciak, ale po jego główce piłkę zmierzającą pod poprzeczkę przeniósł nad nią Maciej Krakowiak.
W 84. minucie sytuacja Olimpii stała się jeszcze gorsza, bo Oriol Gomez zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Hiszpan zaliczył fatalny występ jako rezerwowy. Na boisku był nieco ponad 20 minut i niczym, poza tymi kartonikami, się nie wyróżnił.
Jeszcze w końcówce dobrym strzałem popisał się Rafał Kobryń, ale Krakowiak ponownie dobrze interweniował.
W następnej kolejce grudziądzanie zagrają na wyjeździe z Hutnikiem Kraków.
