Zagłębie II Lubin - Olimpia Grudziądz 1:2 (0:1)
Bramki: Marcel Reguła (89) - Kacper Cichoń (10), Kacper Rychert (68).
Olimpia: Górski - Kobryń, Zbiciak, Kostkowski, Ciupa - Sikorski, Cichoń (78. Vu Than), Frelek (86. Rabet), Rychert, Krocz, Glapka (73. Czarnowski).
Od początku obie ekipy dążyły do zdobycia bramki. W 10. minucie przymierzył Kacper Cichoń i pokonał doświadczonego Jasmina Buricia. Potem groźnie strzelali Dominik Frelek i Szymon Krocz.
Po przerwie bardzo aktywny był skrzydłowy Kacper Rychert. W końcu swoją dobrą postawę udokumentował golem.
W końcówce grudziądzanie stracili gola i zrobiło się trochę nerwowo, ale biało-zieloni utrzymali prowadzenie i mogli się cieszyć ze zdobycia trzech punktów.
- Podwójna radość dla nas - mówi Mariusz Pawlak, trener Olimpii. - Po raz pierwszy wygraliśmy na wyjeździe od momentu jak objąłem Olimpię. Byliśmy przygotowani na rywala, choć z drugiej strony była niepewność w jakim wystąpią składzie. To był dobry mecz rozgrywany w niezłym tempie. Mogliśmy zamknąć mecz wcześniej i uniknąć niepotrzebnej nerwówki w końcówce. Po ostatnim gwizdku była duża radość wspólnie z kibicami, których doceniamy, że wybrali się w daleką podróż, by nas dopingować. Po wszystkim powiedziałem chłopakom, żeby na dwa dni zapomnieli o piłce i skupili się na rodzinach i świętach. Podsumowując, zwycięstwo jest bardzo cenne, ale wiemy jaka jest nasza sytuacja - dodał. szkoleniowiec.
Tym samym biało-zieloni zrewanżowali się rywalom za porażkę z rundy jesiennej.
W następnej kolejce Olimpia podejmie GKS Jastrzębie.
