Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ordynatorka oddziału neurologii z Torunia o tym, jak groźny może być udar mózgu

Karina Obara
Karina Obara
Dr Marta Jasińska-Szetela: - Czasem pojawiają się np. zaburzenia mowy, ale one mijają i myślimy, że to nic takiego, a to właśnie wtedy należy pilnie przeprowadzić diagnostykę. Może się bowiem okazać, że przez nasz niewłaściwy tryb życia mamy zmiany miażdżycowe w tętnicach, które doprowadzają krew do mózgu, nadciśnienie, zaburzenia pracy serca, niedoczynność czy nadczynność tarczycy. Warto natychmiast się zbadać, bo następny epizod może być już z porażeniem, afazją, ciężkim kalectwem.
Dr Marta Jasińska-Szetela: - Czasem pojawiają się np. zaburzenia mowy, ale one mijają i myślimy, że to nic takiego, a to właśnie wtedy należy pilnie przeprowadzić diagnostykę. Może się bowiem okazać, że przez nasz niewłaściwy tryb życia mamy zmiany miażdżycowe w tętnicach, które doprowadzają krew do mózgu, nadciśnienie, zaburzenia pracy serca, niedoczynność czy nadczynność tarczycy. Warto natychmiast się zbadać, bo następny epizod może być już z porażeniem, afazją, ciężkim kalectwem. Archiwum prywatne Marty Jasińskiej-Szeteli
Rozmowa z dr Martą Jasińską-Szetelą, ordynatorką oddziału neurologii i leczenia udarów w Szpitalu Miejskim w Toruniu, o tym, jak groźny może być udar mózgu i jak zapobiec jego najgorszym skutkom.

Zobacz wideo: Szczepienia w szkołach wciąż za mało popularne

- Jakie są przyczyny udarów mózgu?
- Przyczyny są cywilizacyjne, czyli wpływa na to wszystko to, co robimy źle. Nie dbamy o swoje ciśnienie, palimy papierosy, pijemy alkohol, mało się ruszamy, przybieramy na wadze, nie kontrolujemy swojego stanu zdrowia. To są wszystko czynniki, na które mamy wpływ. Mały procent pacjentów jest obciążona genetycznie – choroby naczyniowe, miażdżyca. Zdecydowana większość to tacy, którzy nie pomyśleli w porę o tym, że warto o siebie zadbać. Wśród młodych ludzi narkotyki zbierają ciężkie żniwa. Trafiają do nas pacjenci z narkotykami obecnymi w moczu, ale z długim wywiadem.

- Co to znaczy?
- Że wiele lat stosują narkotyki. Dopalacze też. Zażywanie klasycznych narkotyków doprowadza do zmian w naczyniach już u bardzo młodych ludzi. Straciliśmy niedawno 22-latka, który trafił do nas w ciężkimi stanie z bardzo dużym niedokrwieniem mózgu. Nie udało się go uratować. Kokaina, amfetamina, heroina – wszystko to zażywał. Jego mama bardzo o niego walczyła, ale nie chciał się leczyć. Młodzi często nie zdają sobie sprawy, że wejście w świat narkotyków na początku jest ekscytujące, daje „odloty”, ale chwilę później już jest się w szponach nałogu i kończy się to dramatycznie.

Czytaj także: Ważne jest, żeby mieć kogoś, z kim można prawdziwie rozmawiać. Do rozpaczy i smutku mamy pełne prawo

- W jaki sposób nasz tryb życia wpływa na to, że udarów jest coraz więcej?
- Wpływa na to choćby zanieczyszczenie środowiska, bierne i czynne palenie papierosów. Największym dramatem jest to, że na udary chorują młodzi ludzie i kończy się to śmiercią lub kalectwem. Młode kobiety, które stosują antykoncepcję hormonalną i palą papierosy też są w wysokiej grupie ryzyka. W przypadku antykoncepcji hormonalnej czynnik zakrzepowy jest bardzo duży i jeśli to się skumuluje z otyłością, małym ruchem, fatalną dietą, może wystąpić udar.

- Jaka dieta jest najgorsza?
- Fast foody, półprodukty, zwłaszcza te o przedłużonej trwałości, nafaszerowane substancjami chemicznymi, konserwantami.

- Jak rozpoznać, że zbliża się udar?
- Każda zmiana w wyglądzie pacjenta, w sposobie wysławiania się, temperamencie, już powinna być sygnałem ostrzegawczym. Usta, ręka, kończyna dolna – jeśli zaczyna inaczej funkcjonować, pojawia się asymetria twarzy, to sygnał alarmowy. Moment, w którym pacjent powinien natychmiast trafić do szpitala. Czasem pojawiają się np. zaburzenia mowy, ale one mijają i myślimy, że to nic takiego, a to właśnie wtedy należy pilnie przeprowadzić diagnostykę. Może się bowiem okazać, że przez nasz niewłaściwy tryb życia mamy zmiany miażdżycowe w tętnicach, które doprowadzają krew do mózgu, nadciśnienie, zaburzenia pracy serca, niedoczynność czy nadczynność tarczycy. Warto natychmiast się zbadać, bo następny epizod może być już z porażeniem, afazją, ciężkim kalectwem.

- Czym grozi to, że pacjent nie dostanie w porę właściwej pomocy?
- Odkoło 90 tys. Polaków rocznie zapada na udar. Z czego około 20 proc. umiera, 56 proc. osób pozostaje inwalidami w różnym stopniu. Czasem są to osoby, które wymagają oddychania wspomagającego, inne lądują na wózku. Niedostarczenie w porę leczenie to ryzyko złego przebiegu udaru. Nadzieja na wyjście z tego stanu jest w momencie, gdy zamyka się naczynie, a lekarz zadziała substancją, która rozpuszcza zakrzep. To ratuje pacjenta. Może maleńki obszar mózgu pozostanie uszkodzony, co będzie niemal niezauważalne, ale reszta mózgu zachowa swoje funkcje. Dlatego tak ważne jest, aby pacjent wykazujący dziwne zachowanie, którego dotąd bliscy nie widzieli, natychmiast znalazł się w szpitalu. Liczy się czas – 4,5 godz od momentu wystąpienia objawów, kiedy możemy podać specjalistyczny lek. Poprzez specjalne sekwencje w badaniu rezonansem magnetycznym można ocenić jak długo trwa niedokrwienie, a wówczas możemy pacjentowi wykonać trombolizę (to metoda leczenia umożliwiająca przywrócenie przepływu krwi, dzięki rozpuszczeniu skrzeplin. W tym celu wykorzystuje się leki podawane dożylnie).

- Internet pełen jest domowych porad jak zachować się w przypadku podejrzenia udaru. Jedną z takich rad jest ta, by zawsze mieć w domu igłę i nakłuć wszystkie opuszki palców, a wtedy nie dojdzie do najgorszego.
- Nie radziłabym tego robić, ale od razu szukać pomocy lekarskiej. Pierwszy etap to tromboliza dla pacjentów, którzy łapią się w oknie czasowym. Drugi element to badanie drożności tętnic wewnątrzmózgowych. Jeśli wystąpiła niedrożność, to pacjent jest przekazywany błyskawicznie do centrum leczenia udarów w Bydgoszczy w Bizielu, gdzie ma wykonaną trombektomię (polega ona na dotarciu cewnikami do wnętrza tętnicy mózgowej, zlokalizowaniu skrzepliny poudarowej i usunięciu jej. W Polsce taką procedurę wykonuje zaledwie kilka ośrodków). Później znów pacjent do nas wraca. Jest rehabilitowany, pracuje z logopedą, neuropsychologiem, diabetologiem, kardiologiem.
Nawet, jeśli okaże się, że to fałszywy alarm, pacjent powinien do nas trafić natychmiast. Tylko tak możemy uchronić go przed najgorszym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska