Mecze Anwilu ze Śląskiem to już ćwierć wieku wielkich emocji i tradycji, trudno dziś sobie wyobrazić rozgrywki bez obecnie największego klasyku Orlen Basket Ligi. Kolejna odsłona już w niedzielę o godz. 17.30 w Hali Mistrzów.
Faworyt? Anwil, który meczu ligowego jeszcze nie przegrał i jest jedynym niepokonanym zespołem w Orlen Basket Lidze. Śląsk Wrocław także ma duże aspiracje, ale wiedzie mu się na razie tak sobie: ma na koncie wymęczone zwycięstwa z GTK Gliwice i Arką Gdynia, porażkę w Dąbrowie Górniczej i ostatnio domową klęskę różnicą 23 punktów z Kingiem Szczecin.
Wrocławianie mają ogromne problemy na obwodzie. Po kontuzji wraca do formy Jawun Evans, z problemami zdrowotnymi zmagają się także Aleksander Wiśniewski i Łukasz Kolenda. Olivier Vidin sięgnął więc po Jaya Bryanta, który grał w I-ligowych rezerwach. Na razie Amerykanin został zgłoszony jedynie do rozgrywek Eurocup.
Obie drużyny niezbyt udanie rozpoczęły swoją europejską przygodę w tym roku. Anwilu na inaugurację FIBA Europe Cup przegrał u siebie z Bilbao Basket, Śląsk ma już na koncie trzy porażki w Eurocupie.
Włocławski klub zaapelował do kibiców, aby w obliczu wydarzeń w Izraelu i Strefie Gazy nie używali tym razem określenia "święta wojna".
Arriva Twarde Pierniki po osiągniętym w niezwykłych okolicznościach zwycięstwie z Czarnymi Słupsk tym razem zagra w Stargardzie. Kibice obu drużyn łączy bliska przyjaźń, ale sentymentów nie będzie. PGE Spójnia gra świetnie: w lidze wygrała trzy z czterech spotkań, w środę udanie zadebiutowała w FIBA Europe Cup.
Wiadomo, że ze składu toruńskiej drużyny na minimum dwa miesiące wypadł Gligorije Rakocević. Podstawowy środkowy Arrivy Twardych Pierników w ostatnim meczu doznał bardzo bolesnej kontuzji żeber. Klub od początku tygodnia szukał wysokiego gracza, chodziło o kontrakt 3-miesięczny i w piątek udało się dopiąć szczegóły.
W Stargardzie zadebiutuje Mate Vucić. 26-letni Chorwat (204 cm) karierę zaczynał w rodzinnej Rijece. Potem występował w stołecznych klubach Bosco i Cibonie. W sezonie 2020/21 w rumuńskiej Craiovej spotkał się z Goranem Filipoviciem. Ostatni sezon spędził w słoweńskiej KK Krka Nove Mesto. Z tym zespołem wywalczył mistrzostwo na drugim poziomie ABA League, zgarniając tytuł MVP play off tej ligi (średnio 12,7 punktów i 11,3 zbiórki).
-Chciałbym przywitać się z kibicami w Toruniu. Nie mogę doczekać się, aż zobaczę Was wszystkich na pierwszym domowym meczu. Cieszę się, że dostałem szansę w Toruniu i czekam na spotkanie moich nowych kolegów z drużyny. Mam nadzieję, że uda nam się spełnić Wasze oczekiwania! - mówi Mate Vucić dla klubowego portalu.
