Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osłabiony KK Świecie powalczył, ale przegrał w Pleszewie

(slaw)
Piotr Robak w Pleszewie zagrał najlepiej w zespole świeckim. Rzucił 21 punktów.
Piotr Robak w Pleszewie zagrał najlepiej w zespole świeckim. Rzucił 21 punktów. Sławomir Wojciechowski
W pierwszym meczu ćwierćfinału II ligi (grupa "A") Open Florentyna Pleszew pewnie pokonał KK Świecie 108:67, aczkolwiek po 1. kwarcie pachniało sensacją.

Open Pleszew - KK Świecie 108:67 (12:23, 41:14, 32:8, 23:22)
OPEN: Żurawski 22, Stokłosa 16 (4), Niesobski 14 (4), Dębski 10, Sulowski 2 oraz Buczyniak 20 (5), Michałek 10, Czech 8 (1), Zyber 6, Szymczak 0.
KK: Robak 21, Grod 13, Gałecki 12, Malinowski 9, Herman 5 (1) oraz Kowalski 6, Pepliński 1, Sikorski 0.

W Pleszewie trener Andrzej Struski nie mógł liczyć na Pawła Poliwkę, który nie otrzymał urlopu w pracy. W wyjściowej "5" zastąpił go Szymon Gałecki. W sumie świecki zespół na giganta wystawił 6 seniorów i dwóch juniorów.
Początek meczu zaskoczył kibiców i koszykarzy Openu. Skazani na pożarcie świecianie od 3 minuty przejęli inicjatywę i zwiększali systematycznie prowadzenie. W 4. min., po "trójce" Tomasza Hermana prowadzili 12:7, a w 8. min. 17:11. Podopieczni Andrzeja Struskiego dobrze w 1. kwarcie egzekwowali rzuty wolne. Dzięki nim po 10. min. prowadzili aż 23:12.
Podrażnieni gospodarze od początku 2. kwarty rzucili się do ataku. W niespełna cztery minuty z nawiązką odrobili straty. W 14. min. prowadzili 28:25. W tym fragmencie meczu trafił tylko Zbigniew Malinowski. Świecianie próbowali rzutów z obwodu, ale piłka nie wpadała do kosza. W 15. min. po akcji 2+1 Piotra Robaka był remis 28:28, ale Open odpowiedział siedmioma punktami pod rząd i zaczął szybko budować przewagę. Do przerwy pleszewianie prowadzili już 53:37. Największa zasługa w tym Sławomira Buczyniaka (17 pkt) i Wojciecha Żurawskiego (14 pkt). Wśród gości najskuteczniejszy był Piotr Robak - 14 pkt.

Zawiódł obwód

Po zmianie stron na parkiecie dominowali miejscowi. W 3. kwarcie zwiększyli oni przewagę o kolejne 24 "oczka". Świecianie zdobyli tylko 8 punktów. Całkiem nie wchodziły im "trójki" (w całym meczu 1/19, czyli 5,3%). Z kolei miejscowi na obwodzie czuli się świetnie (14/23 w całym meczu).
W ostatniej kwarcie gra była już bardziej wyrównana, ale trener gospodarzy dał pograć zmiennikom. Setka pękła w 37. min. po rzucie za "2" Jakuba Czecha (100:59). Ostatecznie Open wygrał 108:67. Koszykarze ze Świecia, mimo iż grali bez Pawła Poliwki, zaprezentowali się znacznie lepiej niż 11 dni temu, gdy przegrali 62 punktami.
Najskuteczniejszym graczem zespołu ze Świecia był Piotr Robak - 21 pkt przy 53% z gry. Na wysokiej skuteczności zagrał Zbigniew Malinowski, ale szkoda, że z półdystansu rzucał rzadko (tylko cztery próby, wszystkie celne). Dobrze zaprezentowali się też Gałecki i Mikołaj Grod. Gorzej zaprezentował się kapitan Tomasz Herman (5 pkt, skuteczność z gry - 17%).

Wśród gospodarzy najlepiej zagrali Wojciech Żurawski (9/10 za 2 pkt, w sumie 22 pkt), Marcin Stokłosa (16 pkt, 14 asyst) i Sławomir Buczyniak (20 pkt). Skuteczny był też pochodzący ze Świecia Karol Michałek. Przez niespełna 10 minut gry rzucił 10 pkt przy 90% skuteczności z gry.
Rewanż odbędzie się w sobotę w Świeciu (godz. 16). Jeśli wygra Open to awansuje do półfinału.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska